22 september 2010
Obojętności
Kolczatki, nieszczelność i dwie gałęzie w rękach. Lewitacje głową naprzód. Tak to one, czekają na mój wzrok, to wszystko co niezwykłe mijam, nie popatrzę się na nie, zabrudzę ich wartości,
zacisnę ich pewności. Zamykam oczy, głowa nabiera ciśnienia. Otwieram, już nic i nic już nie ma. Tylko ja sam bez ust i emocji lewituję naprzód ignorując wspaniałości... Lecz co to? Kobieta stoi przede mną. wpatrzona we mnie obnaża się, podchodzi uwodzicielskim krokiem dotykając stopami tafli niewzruszonej wody oczekując zainteresowania. Nic, lewituję dalej naprzód mijając zmysłowe wariacje. Skurczam się nie zwalniając, bo przede mną niemoc, która chce mnie przytulić i zapewnić swoją obecność. Nie reaguję, więc i wzywa agresję, na którą patrzę się znudzony, wszystko w nic się obróciło, znów jest biało, a na końcu, ona, piękna, niedostępna obojętność, która otwiera oczy zauważając mnie, tak, już jestem przy niej... Obojętność, swą ciepła dłonią dotyka mnie, z własnego rodzaju miłością i zafascynowaniem patrzy się na mnie podziwiając. Uśmiecha się do mnie. Coraz czulszym dotykiem usuwa mi gałęzie z moich rąk i kolczatki, a świat maluje się kredkami. Przytula się do mnie, całuje nadając mi usta. O tak, znów słyszę dźwięk pianina, znów czuję emocje, wrzuca mnie do pomalowanego świata i sama też wskakuje. Jak wspaniale zasnąć... Uśmiechem i wesołym wzrokiem dziękuję jej za wszystko i zabijam ją mym uczuciem.
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek
19 july 2025
wiesiek
18 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga