22 january 2022
blues wieczorem
narodziłem się z ciała i krwi
wciąż jakiś obcy chciałem żyć
tak jak ty ale nie potrafię nie muszę
gubię się wśród mord nieufnych
kocham świat i ludzi lecz jakoś inaczej
po swojemu całkiem po yarowemu
unoszę płatki róż uczę je latać
bo sam pofrunąłbym jak najwyżej
motylem stać się choćby przez chwilę
zasypiam i boję się że
nie wstanę w tej samej roli
za kratami widzę świat
byłem daleko byłem wszędzie
połykałem tabletki jak ziarna gołębie
nie jestem więźniem a stanę się nim
już w krótce zamknął nas
pocałuj mnie dotykiem zbudzimy
się ze snu czułość potrzebna dziś
świat tonie w obłędzie omen
zły dzień przed snem pogarda
na ustach ślina gorzka jak piołun
13 october 2025
Jaga
13 october 2025
wiesiek
12 october 2025
wiesiek
11 october 2025
wiesiek
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek
6 october 2025
wiesiek