7 july 2010
To nie jest tekst o narodzinach
Powiedzieli, że jest tkanką wydaloną
na kawałek ligniny. w tamten piątek
ludzie jak zawsze prosili o cukier,
a jednak ich twarze wyglądały blado.
z przedszkola trzeba było odebrać dziecko
i kłamać. mama przecież nie dostała kataru.
ucieszyło się, że wujek zawiezie je do babci.
w szafie leżały za duże ubrania,
a nikt nie miał ochoty na czekoladę.
czas było pakować torbę.
teraz to tylko wspomnienie. pory roku
pozmieniały okolice. popękały ulice i wyrwano
te ładne drzewa co pod oknem rosły. w piwnicy
osiadło więcej kurzu, a tej ślicznej dziewczynce
z naprzeciwka urosły włosy. tak pięknie
brzmi śmiech z pokoju obok. zawsze nocą
sprawdzam czy Ninka oddycha.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko