5 october 2011
modlitwa na Obcej Górze
chociaż w mieście palcem wytkną
czekam- w głowie słowa ostrzę
gdy ostatnie krzyki ścichną
modlitwę swą wznoszę
modlitwę ku wichrom
mierząc wzrokiem świat ponuro
i na przekór tak po troszę
wbrew wyścigom i wbrew szczurom
modlitwę swą wznoszę
modlitwę ku chmurom
myśli w głowie się nie mieszczą
dźwięczą echem jak rykoszet
tnący ciszę te złowieszczą
modlitwę swą wznoszę
modlitwę ku deszczom
karki zginając wierzeniom
wspominając Karkonosze
między czasem a przestrzenią
modlitwę swą wznoszę
modlitwę ku cieniom
teraz zrastam się z Golgotą
jak Norwidy, jak Miłosze
jeden oddech lub słowotok
modlitwę swą wznoszę
modlitwę ku grzmotom
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma