23 january 2011
bezjad- epitafium dla żywych
przez przedługie lata mową szerzej nieznaną
potrafiliśmy wytrwale, nachalnie- co rano
w paszcze lwom, tygrysom- w mieszkania puste
wykrzyczeć ciszę- chociaż za to wieszano
spojrzenia nasze na taflach złych luster
czasami myśl przyszła że ciszy tej krzykiem
bezruchu bezdechem, ataków unikiem
jak w morzu czerwonym wąwóz raz wytniemy
by przenieść nadzieje przez żywioły dzikie
lecz to był pomyłek tylko spektakl niemy
nadzieje te chyba nam diabli nadali
pogardy sarkazmy nie mieszczą się w skali
wciąż krzycząc tę ciszę czyjś świat chcemy zmienić
lecz kształt naszych twarzy już znika w oddali
zrób jeszcze krok wstecz- tu jest krawędź ziemi
i głosy w tym krzyku już wszyscyśmy zdarli
choć było nas przy tym - jak zawsze - tak wielu
śląc w eter w panice,  na puszczy- bez celu
epitafium tych którzy jeszcze nie umarli
a ty - jak kazdy- zapomnij je przyjacielu...
   "przechodniu! powiedz swojej polsce
       gdy w swej pysze zechce spytać
           żeśmy sczeźli wszyscy tutaj
              w tej globalnej wiosce
           żeby mogła znów do syta
       potu łez i krwi- co w nas zatruta
       napić się i przy pijackiej piosnce
   z ryjem w ziemi trzeźwieć nim zaświta
niech by tylko bezjad wreszcie jej sie udał"
4 november 2025
Jaga
3 november 2025
wiesiek
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw