Satish Verma, 3 february 2023
Truth survived between us.
You were my anthem―
in dying light.
Like a crucible, the
absent moon, fills it with a poem.
Maybe you will find the signs.
That the illusion
transcends the truth, and
becomes blue.
Who will be born―
again in the ambit of
slavery and deliverance?
Ah, the tragedy
of life was, to give
away the honey to insectivores.
Satish Verma, 1 february 2023
How would you retrieve
the soul of moon? There was
not enough darkness.
Long back, the ink
was always black, and
the words would tremble
like aspen.
The echo comes
loudly resounding the green
valley's anguish.
Don't hit me,
by a vivid farewell. Buried
one's head in poems
somebody walks through you.
The wound had been― still raw.
A panther jumps on the antelope.
Marek Gajowniczek, 31 january 2023
Gdzie Car Dzwon obok Car Puszki
tam Kagiebistów wierchuszki
i moskiewscy bojarowie
radzili, jak armii mrowie
poprowadzić aż za Doniec,
wieszcząc reszcie świata koniec,
grabiąc, burząc, gwałcąc, paląc,
na nic się nie oglądając.
.
Na przeciwnym krańcu świata -
tam skąd człowiek w kosmos latał,
Centrów Wywiadowczych świty
widziały przez satelity
gromadzonych wojsk roszady
Znając groźny plan zagłady,
tylko w silnej odpowiedzi
wszystko, co Starlink wyśledził
stałoby się łatwym celem.
Pozostało by niewiele
Wschodniej Flance do zrobienia
w kolejnych kontruderzeniach.
.
Jak ty komu - tak on tobie!
Różnica leży w sposobie,
a wyniku nie zaręczy
nawet udział sił zastępczych,
co może problemy sprawiać.
Może więc lepiej rozmawiać,
choć splątane są języki
znawców geopolityki
i strategów hybrydowych.
.
Niepewności czas nerwowy.
Satish Verma, 31 january 2023
Cuddling instinct.
Was that important to
hug a bear?
Standing like a
candlestick, you want to
touch the blue sky.
What emotions do―
you need to beat the
unbroken kisses?
Something crashes
inside, like bone china
to mimic the brutal
fall.
Be some tender―
to me, I am carrying
a burning glass.
Marek Gajowniczek, 30 january 2023
Na styku dawnego i nowego,
chociaż nie ma nic dobrego,
trwają rachunki sumienia
i trudna do przewidzenia
nastąpiła sytuacja.
Pokój czy kontunuacja?
.
Pokój niby ludziom droższy,
może zdziczenie zaostrzyć
odnawiając siły wojny.
Czas pozornie jest spokojny,
ale geopolityka poszukuje zapalnika
i nie podejmuje akcji
bez zaczepki - prowokacji,
jaka może bez wątpienia
wskazać winnego zniszczenia
i kolejnego horroru,
jaki nie dał już wyboru
gotowej na wszystko stronie.
Musiała stanąć w obronie
ludzkości oraz wartości!
.
Domysły, nie wiadomości
błądzą po zamglonych mediach.
Strach zobojętniał - spowszedniał,
ale bój sie nadal toczy.
Jutro może nas zaskoczyć
czymś naprawdę niespodzianym,
a świat jest przygotowany!
Satish Verma, 30 january 2023
I was hungry
and you fed the tiger
back and forth.
And then a fierce
battle commenced between
lie and truth.
In temple of eyes
deities were disappearing.
There was no signs
of large fig tree, under which
you can sit to become wise.
Satish Verma, 29 january 2023
You begin and end
in sameness. The trust will
veer you back home.
I won't teach you
to define dignity of
salt in brown eyes.
I knew, the bridge
was going to collapse
one day on water.
Satish Verma, 28 january 2023
Kissing under the
mistletoe. Moon puckers
wearing a hijab.
The creed tumbles,
for vast and open space,
to remove zeros.
Treat me as I was.
The shadow falls on lake
when time freezes.
Satish Verma, 27 january 2023
My charm lies. You
will not come in this poem
without toes.
An amputee runs
on blades to wipe out
tears of colossus.
How do you know, the
karma always walks bare
foot in dry river?
Marek Gajowniczek, 26 january 2023
Nie płacz mamo!
To było rano:
Pada strzał, pada strzał,
pada strzał, strzał, strzał...
i nas długo opatrywano.
Każdy wojnę przeżyć chciał.
.
Medyk z Polski wiedział to samo,
cicho nucąc "Mama ciao"
i chociaż nas ostrzeliwano,
jak szalony drogą gnał.
.
Leciałem potem
ich samolotem
Mama ciao, mama ciao,
mama ciao, ciao, ciao...
Choć z kłopotem -
wrócę z powrotem,
a nie każdy szczęście miał!
.
Śmieją się starsi terytorialsi:
Oleg wstał, Oleg wstał,
Oleg wstał, wstał, wstał...
Roześmiany dzwoni do mamy -
Mama ciao, Mama ciao,
Mama ciao, ciao, ciao!
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys