11 november 2015

11 november 2015, wednesday ( [za]czekam )

chyba właśnie dlatego do Ciebie napisałem. żebyś pomogła mi to przeżyć. poza tym czuje niesamowitą ulgę, pisząc do Ciebie. 
m. 20/03/2011 16:03:50 



Nie wiem, kiedy to się stało. I to chyba jest najprzeraźliwsza myśl, z jaką codziennie się budzę. Pamiętam, że przestaliśmy mieć dla siebie czas. W dużej mierze była to też i moja wina. Miałam w tamtym okresie dość apatyczne podejście do życia. Za dużo rzeczy nałożyło się na mnie. I tak naprawdę gówno mnie obchodziło, jakie inni mieli problemy, skoro ja nie potrafiłam poradzić sobie ze swoimi. Do dziś ten okres odbija się we mnie głębokim echem. W końcu naprawdę nie jest łatwo palić za sobą mosty. Przekreślić dobre znajomości  – ot tak, jakby nigdy nic nie znaczyły. Wiesz? Jest cholernie trudno ocknąć się z marazmu. A jeszcze trudniej ocknąć się z marazmu i zobaczyć, że wokół ciebie nie ma już nikogo.  Wiem, że ocknęłam się zbyt późno, by rościć sobie jakiekolwiek prawo, byś napisał do mnie chociaż słowo. Chciałabym ci tyle powiedzieć. Chciałabym tak po prostu się wygadać, żeby mi trochę ulżyło. Żebym mogła odetchnąć. Chciałabym wiedzieć, jak się masz? Jak tam Mała? Jak tam ten twój wyjazd za granicę – jesteś już międzynarodowym architektem, czy jednak będziemy opijać smutki? Chciałabym wiedzieć rzeczy proste - co dziś robiłeś? Co zrobisz? Gdzie pójdziesz? Chciałabym się znów znaleźć w twoim świecie.  Przenieś się do tej dziczy, lasu... Do tego słynnego kominka, przy którym zawsze siadałeś wieczorem, kiedy ze sobą pisaliśmy. Chciałabym ci wykrzyczeć: „- Kurwa, Maks, rzuciłam palenie. Uwierzysz? Udało mi się dotrzymać słowa!” – Chciałabym trochę ponarzekać na męża. Bez powodu, tak jak to my baby mamy w zwyczaju. A ty byś mi wtedy powiedział: - „Kaśka, kurwa, ja cię proszę, nie przesadzaj.” – I wiesz? Bardzo mi tego brakuje. Brakuje mi twoich komentarzy, słów, myśli, ciebie: 
„katowice też są wyjątkowo zimne tego weekendu. serca również.” m. 19/03/2011 19:42:59
Bielsko też jest wyjątkowo zimne tego roku. W szczególności, że wprowadziłam się rzut beretem od ciebie. Moglibyśmy w końcu wypić kawę… A ciebie nie ma. Napisałam ci już dziesiątki maili i wiadomości.  I wiem, wiem przecież, że mimo wielu przerw, jakie kiedyś mieli – zawsze mi odpisywałeś. Nawet jak znalazłeś się w szpitalu, to poprosiłeś Rudą, by mi o tym napisała. A teraz… Nie mogę sobie darować, że uciekł mi ten moment, w którym przestaliśmy do siebie pisać. Bo wiem, że w tym czasie coś musiało się stać. I ty cholerny ośle, nie dałeś mi w końcu tego numeru telefonu. A ja już nie mam siły pisać do ściany. Chciałabym wiedzieć. Chciałabym wiedzieć, czy żyjesz, bo mam przeczucie, że coś ci się stało. I mam cholerne prawo wiedzieć. Rozumiesz? Bo ta niewiadoma jest nie do zniesienia.


alt art,  

katowice są dziś ciepłe jak dłonie i wilgotne jak oczy..

report |

eyesOFsoul,  

I pozostawione bez odpowiedzi.

report |

alt art,  

może między wierszami..

report |

eyesOFsoul,  

Między wierszami wielka przerwa. Już z 3 lata będzie.

report |

alt art,  

bo Twoje między wierszami zawsze musi smutne..

report |

eyesOFsoul,  

Nie potrafię pisać wesoło. Już taka natura.

report |

alt art,  

odstawiłbym Ci cukier; do słodzenia byś ożywała tylko ksylitolu..

report |

eyesOFsoul,  

Zmieniło by to coś?

report |

alt art,  

no przecie..

report |

eyesOFsoul,  

Ja nie widzę związku.

report |

alt art,  

może jesteś agnostykiem jeżeli chodzi o feromony..

report |

eyesOFsoul,  

Na "A" to ja jestem tylko apatyczna.

report |

alt art,  

apetyczna..

report |

eyesOFsoul,  

Cały Ty.

report |

alt art,  

wyimek ledwie..

report |

jeśli tylko,  

a może trzeba zrobić krok, dosłownie, nogami.. bo słowa juz krzyczą niemo..

report |

eyesOFsoul,  

Impossible, impossible!

report |

zuzanna809,  

,,,"Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"... W Twoim tekście jest ogromna tęsknota za przyjacielem i niepokój o niego. Choć smutny - urzeka...:)

report |

eyesOFsoul,  

Brakuje mi go. Brakuje mi rozmowy. Kogoś, kto zna moją przeszłość i akceptuje to jaka jestem. Brakuje mi kogoś, kto by mną w odpowiednim momencie potrząsnął. Kto nie owija w bawełnę. Z kim można się przez godzinę śmiać - tak po prostu, bez większego kontekstu i zamiaru. Z kimś, kto opowie jak mu się żyje w wielkim świecie, a ja opowiem jak bardzo bardzo mały jest mój świat. Chciałabym by był. Tyle rzeczy chciałabym nadrobić. Tyle słów napisać. Tyle uśmiechów przesłać. Chciałabym się wygadać. Tak porządnie. Tak żebym zaczęła wstawać z czystym umysłem. A dziś? Tak bardzo za nim tęsknię. I tak bardzo się o niego martwię. Mogło się przez ten czas zdarzyć wszystko. Dosłownie. A ja nie wiem gdzie szukać odpowiedzi. Czy kiedykolwiek dostanę taką odpowiedź... czy w ogóle taka odpowiedź istnieje. Chciałabym wiedzieć, by móc znieść ten brak. Znieść ten ból. A teraz? Jest nadzieja. Wciąż jest nadzieja.

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1