12 may 2010
Do syna
który teraz jesteś krzykliwą iskierką
bądź jak seledynowa płaszczyzna spokoju
na którą włoży artysta niebieski
plamy swych rąk wrażliwe jak żółcień i fiolet
niech cię kolor utuli wzorzystą kołderką
utkaną z nici dzikiego powoju
a słowa łzom podobne i jak one czyste
popłyną w górę gdzie wysokie drzewo
świeci jak biały kamień nad urwiskiem
które na prawo nie jest ni na lewo
bądź jak w katedrze niewidoczne freski
aby nie zwrócić modlących uwagi
na pędzla mistrza pociągnięcia bliskie
odkryciu że ten król jest nagi
i trzeba okryć go figowym listkiem
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko