gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 17 lutego 2012

Podsłuchanie

Nic się nie stało, doprawdy -
mamy swoje lata, a jeszcze stale się uczymy.
Para wariatów jak dwa wiatry,
które znalazły czas,
żeby razem zwiewać przed siebie.
 
Ja teraz muszę pościelić zaspy,
płatki śniegu zmienić w motyle,
strącić z drzew kilka martwych
ptaków,
zatrzeć ślady płowej zwierzyny,
by jej myśliwi nie dopadli.
 
A wiosną?
Pąki seledynem musnąć, zdmuchnąć
jaskrawe płomyki mleczy,
w powietrze unieść, obtrącić
kwiaty ałyczy, jak ślubny welon w oczepiny.
 
Latem, dalibóg, przemebluję wydmy,
morze pozamiatam,
skórę rzeki będę głaskać cierpliwie,
jeziorom wyprasuję na wieczór chusty
z muślinu.
 
Pod jesień tyle roboty z deszczami i liśćmi;
więc leć już, leć...
Po prostu - spadaj, mój miły!
 
.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 30 października 2011

Umarli z wiejskiego cmentarza

Iskiereczka ognia, gałązeczka ziela...

Są. Wciśnięci w ziemię. Przybijani zielonym
gwoździem wciąż od nowa. Przecież kochamy ich
jak smutek, lęk przed wyobrażeniem jutra.

Jakże im tam, w tej zimnej sionce? Może chcieliby
wyjść, zaznać przestrzeni, przewietrzyć ubrania.
A może wina im trzeba i dużo światła, by mogli
rozprostować kości, poprawić włosy, zatańczyć.

Znowu będę tam stać przestępując z nogi
na nogę. I ciasno mi będzie w tym nagłym tłumie
z tablicami na piersiach i cyframi kutymi na czołach.
I chłodno przeważnie, i deszcz zazwyczaj pada.

Później chora jestem od wszystkich  zaraz  tego świata,
na które pomarli przede mną. A kiedyś wspinali się
każdej niedzieli na wzgórze - jak trawa, po której idę.

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 16 sierpnia 2011

Czuły punkt

Mój syn, wczoraj po wyjściu spod prysznica nagle stwierdził, że
od dłuższego czasu ma raka płuc, więc ukarał mnie odłączeniem
netu, gdy z papierosem w ustach palnęłam, że w takim razie
nie doczeka 2013 roku, na który zaplanowany jest jego ślub.

Nigdy nie wiem, kiedy jakiś diabeł mnie podkusi, by nie trzymać
języka za uchem.

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 10 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 9 sierpnia 2012

Seans wieczorny

Śmierć jest bardziej głodna niż ból,
powtarzam głośno fragment dialogu
z wieczornego filmu,
ale tego nie rozumiesz. Ja także,
więc niepewnie rozwijam -
chyba chodzi o to, że cierpienie czasami
przerasta życie.

Ból można zaprosić do stołu i nakładając
na talerz, powiedzieć: naści, bólu - najedz się;
może jeszcze pomidorka?
Zobacz, jakie ładne te koktajlowe,
a może ogóreczka w curry?

W filmie jest taka scena: prowizoryczny stół
operacyjny, otwarta, przytomna kobieta -
na pytanie, czy boli, przecząco kręci głową.

Śmierć jest bardziej głodna - mówię,
a ty odwracasz się do okna
bez słowa,
patrząc w ciemny ogród.

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 26 sierpnia 2011

Siew

Walczyłem z czasem - w tej wojnie zaorałem
pole, zabronowałem wzdłuż i w poprzek,
wsiałem rzepak tuż przed końcem terminu.

Jeszcze oprysk na groźną lepę, mak i rumian,
a z nawożeniem później się zobaczy.

Niektórzy kupują hybrydy: na hektar wystarczy
kilogram nasion, które po wschodach się krzewią.

Kto wie, czy olej w butelce też będzie sam się
uzupełniał?

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 12 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 11 czerwca 2012

Starocie

Ale któż się nim napije,
Komu damy kubek złoty?

wzruszają mnie stare przedmioty
wystawione na widok publiczny w muzeum
rozglądam się dyskretnie
czy nikt nie widzi żeby ich dotknąć
może poczuję pod palcami jeszcze ciepły
oddech człowieka który je tworzył

jak trudno mi było odejść z kaszubskiego
skansenu gdzie w domach krytych strzechą
skrzypiała surowa podłoga a święte obrazy
na ścianach pachniały panną bez płot
jakby dopiero co wrócono z drewnianego kościółka
a był sierpień i matki boskiej zielnej

usiedliśmy z mężem na zewnątrz
pod oknem
wtedy czas mnie przeleciał

wiele lat później szukałam do jadalni
krzeseł z drugiej ręki
nie mam nic do sprzętów
które już były w użyciu a wprost przeciwnie
są ciche i wierne bez pretensji
jak starzy ludzie z niewidzialnym biletem
na drugą stronę

oglądałam zamglone historią lustra
żyrandole które widziały niejedno
skórzane sofy jakby czekały na ciebie
ale nie patrząc w oczy tylko jakoś tak obok

wyszłam ze sklepu z prostokątnym
imbrykiem do parzenia herbaty
na dzióbku ma rozkwitłą różę
na uszku stoi kot pod muchą
od frontu na osi czasu kręcą się dwa kociątka
ona w sukience z niebieską wstążką
on w fioletowych spodniach na szelkach
u podnóża porcelanowa kartka
której nie sposób odczytać

idąc do samochodu mówiłam do siebie
och mój malowany dzbanku mój złoty kubku
kto ciebie nie chciał postawić na kominku
za te marne osiem złotych
kto nie miał własnych bażantów
po których zostały tylko piękne pióra
w ceramicznym garnuszku
jak przedni bukiet

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 2 lutego 2012

Trzcina

pamięci Wisławy Szymborskiej

Mogłabym trzciną być -
z rzeką co dzień gadać.
Mieć swoją wiosnę i lato,
motylki, żuczki i ważki,
znajomą rodzinę trzciniaków.

Jesienią bywałabym zamyślona.
A wiatr?
Jak to wiatr - czesałby moje włosy.
A mgły nad ranem?
We mgle bym cicho stała.

A jeśli szadź?
Nie wiem, rzeko - musiałabyś wystąpić
z brzegów,
lustro podać -
wtedy schyliłabym się lekko,
by widzieć,
jak mi z nią do twarzy.

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 3 października 2011

Gawra

Choćby jeszcze ta jesień. Kałuże, które należy
omijać. Nie myśl, że patrząc w nie, wejdziesz
głębiej -

to nie świat równoległy. Prawdą jest trawa, co
do której nie można mieć wątpliwości. Warsztat

pachnący sosną, narzędzia do obróbki drewna,
schody na strych i do piwnicy.

W książkach można się utopić przed wyjaśnieniem:
czego dotkniesz, zostaje skażone raz na zawsze.

Potem już tylko ułożyć się; zagrzebać w przytulnej
pieczarze.

Otrzepując szron z futra, dopiero wiosną znowu ciała
nabrać.

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 13 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 31 grudnia 2011

Noc Sylwestrowa

gdy nie ma w domu dzieci
to jesteśmy niegrzeczni

hiszpańskie
brandy od wszystkich świętych
na stole krupnik od gwiazdki
w kominku
ze schodów bukowe odrzynki
które przywieźli przeszłego lata

sukienkę ściągnę z zaświatów
wiesz tę w beżowe koronki
do tego złote bolerko

postawię ci irokeza
jak na Millenium
pamiętasz?
dzwoniła Ewa z Warszawy
mało ze śmiechu nie pękła

gdy już nam świece przygasną
powoli je objaśnisz

ta noc może być wyjątkowa
tylko się upić
i nagusieńko

długo nie zasnąć

.

cytat z piosenki Kazika Staszewskiego


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 29 grudnia 2011

Opał

czego szukam
po tej czy drugiej stronie
kiedy wagi nie przywiązuję do okryć
przed nieznośnym wiatrem
szarpiącym nerwy
przecież nie jestem od świecenia
i otwierania ludziom oczu
czasami owszem
mogę coś powiedzieć
lub też pomilczeć z prywatnej zgryzoty
bo mnie tu jakby nikt nie posłał
pod konfesjonał
na kolana
wierszami siebie nie rozgrzeszam
w zasadzie mało mnie obchodzą
ale pamiętam takie chwile
że tylko pęknąć
rozszczepić się
jak drewno

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 6 sierpnia 2012

Oddaleni

Kiedy wchodzisz w cień -
to jakby się cofać, odchodząc
od drzwi,
za którymi jest cała przyszłość.

Tak oddalić się można bezwiednie;
zamknąć
w kryształowym czasie.

Będzie toczyć się
dzień po dniu -
a nocą?

Świat na opakt, stokrotko,
jak kula u nogi.
Pukanie -

i cicho.

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 27 maja 2011

Pliszkowe gody

ona cyk! cyk!
słomki na gniazdo
on rozłożone skrzydła i pływa
po ziemi - tańczy koło niej

jakoś tam mówią do siebie
ona: no ile można?
tu się trzeba brać do roboty!

więc frunął na dach - widziałem
że tylko dupę ma w głowie
i ruchanie

a materiał nosiła
w to miejsce
które zrobiłem dawno
gołębiom

.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 6 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 14 czerwca 2013

Programy

ulubiam

ustawicznie oglądać telewizję - otwarty świat
cały dla ludzi cierpiących czy ty widzisz
głęboki sens w kanałach które można przerzucać
do znudzenia do zachłyśnięcia się wielorakim
ludzkim istnieniem

i jeśli jest reżyserowany to chwała twórcom
jeżeli zmyślony zawsze pozostaje w nim ziarenko
prawdy karmi nas tym ziarenkiem ot tak rzuconym
w rzeczywistość nie będącą obiektywną kontynuacją
czegokolwiek innego niż prawdy ekranu i czasu

więc biorę to i obracam w palcach szczegóły
ubiorów i twarzy emocje wodzące ludzki świat
czarnych występków lub pomarańczowej dobroci serc

przegapiam

scenę kiedy grupka ludzi uwalnia rannego motocyklistę
spod samochodu unosząc go jak piórko
w tym czasie bawiłam na sali rozpraw gdzie kobieca
ręka sprawiedliwości dotykała do żywego

już teraz rozumiem że człowiek jest straszny
tak piękny w jedności i tak niemożliwie osobny
gdy łzy mu lecą po policzkach zasłania oczy


.


liczba komentarzy: 23 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 29 czerwca 2011

Na chłopa

z chłopem to trza po chłopsku
i nawet jak mu nie wyjdzie
mocno podkasać spódnicę

i deptać
i to porządnie
aż soki puści - a juści!

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 9 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 27 lutego 2012

Tratwa

Czego nam potrzeba? Mamy dużo:
błękitną lagunę, kokosy, banany,

łoże z liści palmowych, dostatek
świeżych ryb i wodę ze źródła.

Jeszcze tylko tratwa - z ptasich piór
powiązana w słowa, żeby przebyć morze.

Tęsknota, to wyraz przeklęty,
więc mówię - do ludzi.

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 3 października 2011

Wiersz o liściach

O czym napisać? - pytam młodego człowieka
(nakłada lody karmelowe na dwa talerzyki
w niebieskie rumianki). Myśli, oblizując łyżkę

z każdej strony; patrzy w okno. - O żółtych
liściach w ogrodzie. Ale zółte liście tylko z grabów,
drabów (skojarzenie) stu pięćdziesięcio-letnich.

Niemożliwe! - powiedział niedawno świadek
nauczający o prawdziwym Bogu. Jego żonę
zachwyciły drzewa, gdy piliśmy kawę pod
topolą. Dostałam Strażnicę i obiecano mi

Zmartwychwstanie. Na koniec od nich ukłon
za ucztę, a ja poszłam zbierać kartki z wierszami,
które wiatr porozwiewał jak suche, suche liście.

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 15 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 28 sierpnia 2011

Pestkowanie

czasami ból jest zbyt silny
jakby chciał zerwać płuca
kiedy nurkuję w lagunie
zbierając małże jak śliwki

napełniam kosz rośnie góra
nożem otwieram każdą
nie jestem przecież lemurem
kciuki mam dwa i sprawne

wyjmuję perły jak pestki
które odrzucam w trawę
oto i kosz mój pusty
jestem spokojna

prawie

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 12 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 11 czerwca 2013

Dwa końce

Oczekiwanie. Podglądanie kosów. Liczenie
owoców, gałęzi, na cud. S m a k o w a n i e

Czytam o sposobach odstraszania szpaków,
że wystarczy porozwieszać płyty winylowe,
aż wiatr im zagra nieznośnie (na nosie?)
puste butelki - puste butelki i płytki CD
na wietrze

Zeszłego lata (mam chęć napisać: łońskiego)
gęsi uparły się na gruszki, a teraz kury
na czereśnie - zielononóżki na czele z kogutem.
Wołam - sio! - i szczuję pieskiem, ale wracają
jak bumerang

Można nie kiwnąć palcem, machnąć ręką
lub też pójść, poszukać czegoś w sam raz,
jakiegoś kija - i najzwyczajniej w świecie
podeprzeć.


.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 1 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 22 października 2011

Poła

umożliwia w momencie śmierci
wejście do Czystej Krainy Amitaby

Spójrz, jakże nieludzki jest człowiek,
gdy leży na drodze rozjechany -
jak dziecko (wielobarwny tobołek);
kuna, którą ostatni dzień zastał, kiedy

chciała przebiec. Widziałam jej
puchaty pyszczek - stała nieopodal,
nie wiedząc, co teraz?. Krew zalewa

oko. Tyran, czy ofiara? Zapadam się
głębiej - jestem grzeszny kamień (drżę)
u wejścia.
Nie śmiem ponieść ręką dalej
ani słowa.

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 2 lipca 2011

Brygada

prawdziwi mężczyźni mają twarze z wapnem
kurwy i chuje wypluwając przez ramię
chuderlawe torsy błyszczące od deszczu
do kobiet podchodzą na rozstajnych nogach

kiedy rosną murem - w rękach kruszą cegły
łapiąc równowagę aż na cztery kielnie
pod czapkami z daszkiem noszą płowe strzechy
dwaj mleczni młodzieńcy - pomocnicy diabła

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 13 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 28 czerwca 2012

Takie nic

Według ojca masz być piękną królewną,
chronioną przez dwójkę straszych braci.
Też coś! - obrusza się mama, na samą myśl
zmiany planów: będzie lekarzem.

Więc już od dziecka zaciskałam oczy
i zęby, krojąc żaby pod lasem, pojąc komary
własną krwią.

Ręczne łapanie raków w rzece
musiałam opanować do perfekcji
przy dziennym świetle i nocą -
o karbidówce.

Po wielu latach też nie jest lekko,
bo jak z czystym sumieniem i komu
powiedzieć, że chyba musiało się udać
nie wyhodować żadnej żmiji
na własnej piersi -

nikogo z nas przy tym nie kalecząc.

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 20 września 2012

Czarny kapelusz

Powstałem z potrzeby
i wyobraźni.
Mój kształt nie jest tu całkiem
od rzeczy, jak rondo -
samo w sobie
ma niewielkie znaczenie, ale
w odpowiednim miejscu
i czasie - ho ho! Jazda.
I ta cała otoczka: twarz, ręka,
która mnie uchylała
- witam, pozdrawiam serdecznie,
kłaniam się.
Teraz ślepy jestem, nieczuły
i do śmiechu mi nie bardzo.
Gdybym tylko mógł wyśpiewać
całą prawdę,
ja -
bezbrzeżnie pusty,
dogłębnie sam,
filcowy świadek
(koronny)
w niewiadomej sprawie.


.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 16 maja 2011

Fanfura

niedziela? już minęła - ryby dobrze brały-
naprawdę wielkie karasie (mój brat Mirek
zabrał wszystkie) cieszyłam się: jest lepiej
gdy ktoś chce od nas wziąć coś czego mamy
za dużo
Mariola z mamą tak trajkotały by wylądować
gdzieś w okolicach końca ubiegłego wieku
tylko zapomniały nazwiska tej kucharki
z Marcina wesela no nie wiesz której?
a Rogowska z drugiego umarła i Piotr dał ją spalić
teraz tam chyba ten wnuk zamieszka bo siedzi
gdzieś kątem (Talarowska mówiła że nikogo nie było
na różańcu)
a Zdzichu też chce ale na dziadku - tylko on go lubił
mama się boi - przecież nie wiadomo jak tam jest
i żebyście wiedziały że maszynę ma dostać Bogusia
bo ona jedna ma do tego pojęcie
a ten serwis to nie wie: Kleinowa miała skrzynię
z fanfurą (???)

a srebrne smoki? pyta Mariola - też nie wiem-
tyle się za nimi nastałam tyle nawykłócałam
no nie wiem...

.


liczba komentarzy: 22 | punkty: 9 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 4 sierpnia 2013

Piórko na szkle

O czwartej nad ranem drozd uderzył
w szybę. Teraz leży na schodach z betonu.
Nie zdążył zamknąć oczu. Od nagłej
i niespodziewanej nic i nikt nas nie broni.

Śniłam nagich mężczyzn z niebieskimi
fiutkami, nie wiedząc, skąd szli i dokąd?
Nie było kobiet pragnących przyjąć ich,
poczuć w sobie. Nie było żadnego odbicia
w źrenicach martwego ptaka.


.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 1 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 18 września 2011

Wrzosy

To już dzień? Budzisz mnie z obowiązku.
Ja nie chcę otwierać oczu. Jeszcze nie -
ciągną mnie wrzosowiska.

Motyl siadł. Kryję twarz w lepszym świecie.
A pszczoły grają na cytrach. Nie budź mnie -
jestem na wrzosowisku.

Brzozy cień. Ważki dwie w cichym locie.
Jesień o lato się oprze. Nie ma mnie -
zostaję na wrzosowiskach.

.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 14 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 1 listopada 2011

Wybory

Ludzi na poziomie powinno się szukać
w pionie: oko w oko, nos w nos, usta
do ust.

Na kolanach widzi się nie te rejony,
a z czołgania można wynieść smak
buta.

.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 0 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 24 września 2011

Oda do pieca

mój żeliwny z początku lat osiemdziesiątych
który się nie dałeś dzikim falom mrozów
wiosennej wodzie podchodzącej od gruntu
i najazdom myszy i zasiekom z pajęczyn

który żar ptaka trzymałeś w rękach swoich
krzywych rusztów niezależnie od grymasów
pogody

już lata temu słychać było jak psyczysz
w czasie rozpałki ale skąd człowiek miał wiedzieć
co tam siedziało w tobie jaki feler przy odlewie

bo jakże inaczej wytłumaczyć dziurę na dwa
palce koło śruby wyciekłeś w nieodpowiednim
momencie co prawda

służyłeś dzielnie nawet gdy palono drobnym
zbożem dużo tańszym od najlichszego węgla
i mokrym drewnem wierzbowym

ty byłeś świadkiem niszczenia na popiół rachunków
za przeszłe życie boże piwniczny roznosiłeś ciepło
ciepełko kiedy słońce mroziło

jeszcze twój dyfuzor złapie cug w kominie i dymem
odetchniesz

.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 10 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 9 września 2011

Biblioteka

upomniała się o dwie pozycje Miłosza

informacja że kara już wynosi 15, 50
nie robi na mnie wrażenia

teraz kluczę nad kłamstwem
najbardziej prawdopodobnym

zapłacę ile trzeba
jeszcze dodam wszystkie nieczytane
Nory Roberts

dorzucę romantycznych szaleńców
których sześć lat temu nie oddała
moja najmłodsza

.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 14 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 18 lipca 2011

Wartość

Kiedyś za dwa dolary można było kupić
mustanga, a siodło za sześć.

Frank szwajcarski dzisiaj dobija do euro.
W Niemczech kupisz z automatu złote
sztabki.

Dramat człowieka polega na tym, że traci się,
by zyskać to, co trzeba stracić.

.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 8 | szczegóły

gabrysia cabaj

gabrysia cabaj, 21 września 2011

Wrześniowy wieczór

niebo rwie się w strzępy krzykiem dzikich gęsi

niby żartem pół-serio roztaczasz mój drogi wizję
Wietrznej Bramy

że tylko przejść bez tych całych ceregieli
nie obarczać by nie płakali

zostawić wszystko jak jest nie obejrzeć się
już nigdy nie wracać nie wracać
 
ale jeśliś mi przeznaczył długie dni
 
.


liczba komentarzy: 21 | punkty: 9 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Po deszczu, Osobna, ***, Ziemnia, Białopióra, ***, Kobieta w czerwonych koralach śni swój koszmar, Pod jabłonią, Wiara, Jeż w rękawiczkach, Ład, Ziarno, ***, Dym, ***, Przełam, Szyfr na pamięć, ***, Muszle, ***, Scena rodzaju, Pinezka, Leśne echo, Przedwiośnienie, Chrzanienie, Podmuch, Rzeźbiona komoda, Introligatornia, Wirus, Kot faszerowany, Kot na taborecie, Kupowanie róży, Kołysanka dla elfa, Fuga, Sytość, Niewidomy, Łapiąc rybę robi się ustami, Klucze, Macki, Jaskinja, Piórko na szkle, Calineczka jeździ z pękniętą przednią szybą, Antrakt, Pier taką dolę, Polityka, Pejzaż nadmorski, Scena przed sklepem, Solary, Blanszowanie, Odrzwia, Pustki, Pliszka siwa, Murowane falochrony, Calineczka trzyma wagę, Skrzydlate mrówki, Kompozycja, Jaskółki szczekają na człowieka, Konkrecja, Nigdy nie podążaj za mrówką, Kurki w deszczu, Batumi, Świetnieje, Stare Widmo, Mała planeta z jednym drzewem, którego nie ma, Programy, Dwa końce, Poredlne, Wiater, Galapagos, Szafowanie, Ślady, Wizyta pod kloszem, Radość, Odsiebność, Rozładunek, Hej, kolęda!, Napalm, Najlepsza mnie wersja, Demonografia, Czarny kapelusz, Piaski, Uroczysko, Seans wieczorny, Oddaleni, Oswajanie przydrożnych kamieni, Zaocznie, Dżem wiśniowy, Takie nic, Deszcz, Miła, Baba Jana, Zgubiłam tam serce, Tamizo, Terytoria, Ptaszek, Nie będzie granic, Jeziorna, UTW, Szuńdy, Z głupia frant, Starocie, Ziemianin w ziemiance, Jaszczurki na śniegu, Skarby, Obszar istnienia, Anioł ubezpieczeniowy, Gorzkie truskawki, Antycypacja, Gdy drzewo nie ginie tylko traci liście, W kąpieli, Schodzenie ze sceny, Pozorność, Znaczenie, Dreszcze, Wypisywanie, Rodność, Monopol, Średnice, Niepewności, Znicze z piasku, Furkot, Oziminy, Interpretacja, Krótkie włosy, Oczy, Sok z granatów, Rodzisz się z piany Afrodytko, Zamawianie, Tratwa, Piszę, Fomo* viator, Emigracja, Podsłuchanie, Akt z wilgą, Scena z gołębiarzem, Pejzaż zimowy, Miłość, Trzcina, Zbieraj mnie, Przejście, Wiatr, Urodziny, Od pierwszej kawy, Forma, I muchy w nosie, Brukowiec, Huśtawka, Echolalia, Fajerwerki, Noc Sylwestrowa, Szczęścia w nieszczęściu,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1