21 lipca 2015
kołowrotek
a kolorowe szkiełka imitowały witraże. patrzyłam ze środka
piaskowego zamczyska. świat wydawał się układanką
w kalejdoskopie szczęśliwych zrządzeń losu. nie musiałam ubarwiać
każdego dnia bez ciebie. wierzyłam że zjawa z przeszłości
która straszy bezdomną miłością utkaną z babiego lata ma moc
rozpinania tęczy żebyś mógł sięgnąć baszty. u bram nikt nie zawołał
a budowla runęła pod naporem fali. zniknęła ostoja
dla wielobarwnej puenty bo kolorowe szkiełka tylko imitowały witraże
przez które patrzyłam na pusty dziedziniec. nie było świata
z kalejdoskopu tylko czarno-biały obraz po przypływie
który odbiera szczęśliwe zakończenia.
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
16 maja 2024
1605wiesiek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis