28 stycznia 2015
azymut - aż po pętlę
z kredą w ręku. wszystkie betonowe płyty noszą twoje imię. nosi i mnie
kiedy nie ma dokąd uciec wzrokiem. bezradnie podnoszę na obojętnych
podróżnych. szukam żeby po raz kolejny nie znaleźć. potykam się
o gąszcz zelówek skąd tylko wrastanie w przystanek.
pożądany tramwaj lubieżnie wygina tory stękają. odjechanemu tłumowi
jest tak dobrze jak nam nie było dłużej napisane: na tym chodniku
tłok i gwar a ja zapominam czym pachniesz zaraz po. obijana
między ramionami zupełnie obcego mężczyzny.
spoconą nocą nie dojdziesz i dniem nie dojedziesz. tam
pod semaforem nieobecna pasażerka w zaspanej podkoszulce
skreśla kolejne kółka żeby krzyżykami zabijać czas. całkiem
przeczekana i taka zielona - z ręką w kredzie rysuje czerwone
stop.
____________________________________________________
inspira - http:/www.youtube.com/watch?v=i0J6iq-C_YQ
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek