Rafał Maciąg, 25 may 2010
W zachodzie słońca nad Atlantykiem
był spokój i proroctwo spełnienia
nigdy wcześniej nie miałem
takiej tajemnej ciszy
na najbliższym horyzoncie
majaczyło w głowie Smocze drzewo
i zapach świeżych liści laurowych
wszyscy wyczekiwali chwili zetknięcia
słońca z wodą
jakby zmierzch mógł być
reakcją łańcuchową
zderzeniem dwóch najbliższych serc
chociaż plaża miała co najmniej kilometr
a na dwa serca to niewiele
jakby za mały był cały świat
i co na to Krzysztof Kolumb
Rafał Maciąg, 24 june 2010
siedem elementów
jakby
miłosne metonimie
były grzechem
głównym
oczy
tego mężczyzny
łagodne
niewymownie cierpliwe
podpiera
wskazujący palec
zadumania
nad archetypem
ikonografią pięknego
serca
które nie mieści
we współczesnej semiologii
bólu antykwy
dwuelementowej
takiej frazeologii
nie przystoi analizować
można
tylko zamilknąć
zazdrośnie
pozytywnie
Rafał Maciąg, 24 june 2010
Nie będę w sypialni z nikim
dzielił się Twoim zapachem
Wszystkie
koty won!
Pachnij sobie
połaskocz we śnie wyobraźnię
podsycaj
i wódź na pokuszenie
Nim księżyc przeminie
upajaj zapachem mi
sny
strzeż ich i pilnuj
Nie będę wszędzie z nikim
dzielił
się Twymi ustami
ani słowa więcej!
Proszę ciszej
nad tą
trumną
męskiego eskapizmu
Nim wszystko przeminie
karm mnie
szeptem
oswajaj i uzależniaj
Twoją czy moją zazdrość?
Nie
wiem
Rafał Maciąg, 25 may 2010
nie zamawiaj VooDoo
ani laleczki
ze szpilką w skroni idoty
lepiej ją spal
piekielnie
najgrzeszniej jak umiesz
i z dala
od wszystkich
zakochanych
nie zaklinaj
modlitwami
wiatru Andaluzji
lepiej zjedz
przepiórkę z głową
Wierzynkową
chroń biodra
w paero
jasnozielone jak Wisła
wyrzuć tę lalkę
jak mantra
i tę miłość
Rafał Maciąg, 24 may 2010
Obraz sypialni w dzień...
mieszka w niej duch
jest przeźroczysty
i nieruchomy
hybrydowy putto
strzeże ciszy
i zaślepia słońce
dlatego nic nie rzuca cienia
jest zimne
i bezbolesne
jak dni minione
nierozgrzeszone
Obraz sypialni nocą...
mieszka w niej demon
ma ciało dziecka
i podkręcane czarne loki
mroczny cherubin
jest niemy
ale nie głuchy
na żaden czuły szept
żywi się bezdechem
i spija jeszcze ciepłe słowa
z ust przebudzonych
nad ranem
Rafał Maciąg, 4 april 2012
Pozwól mi pisać samotnie
nie patrz
moje myśli destyluję
wspomnienia
tam przelwa się cisza
bezbarwna
Zaim przyszła
powietrze było łagodne
oddech za oddechem
wirował
przepełniał eterycznie serca
życiem
Taka cisza jak trucizna
owocuje powoli
jak arszenik biała
jak trup
którego przeznaczeniem
biodegradacja
Odcierpiałem każdą noc
ciężką
wlokąc poświatę księżyca
na nocne schadzki
wczepiając się pazurami
w miłość byle jaką
Za rok będę nieskazitelny
na nowo
Rafał Maciąg, 25 may 2010
W tramwajach jej wypatruje
udaje, że okolicę podziwia
zamglonym wzrokiem
Ze łzami w oczach
mówi o wtulonych w parku
w duchu klnąc wspomnienia
Wraca do miejsc
tęskni przy sklepowej półce
za suszonymi pomidorami
Chodzi do kina na ten sam film
aby w finałowej scenie
znów zapaść się myślowo
Prowadzi życia zastępcze
jak na romantyka ze złamanym skrzydłem
przystało
Rafał Maciąg, 24 may 2010
pamięta
jaka jesteś piękna
o poranku niedospanym
albo nachylona pod prysznicem
pamięta
wymowę każdego pocałunku
smak każdej pieszczoty
nawet tej przypadkowej
pamięta
jak w tunelach kołder
po ciemku zderzają się
szalone serca
pamięta
jak materializują się zdjęcia
w jeden majowy wieczór
grą słów uwiedzione
pamięta
ostatni uścisk śmiertelny
i drogę do czyśćca
miejską taksówką
Rafał Maciąg, 24 may 2010
Bóg naszej miłości
jest stworzony
i czasem nie ufa
czułym spojrzeniom
porywom serc
i tęsknotom
Bóg naszej miłości
klęcząc przy nocnym stoliku
modli się z nadzieją
do pierworodnej
zapamiętanej sercem
pradawnej obietnicy
Bóg naszej miłości
jest człowiekiem wolnym
i zdarza się
że otwarcie wraca dość późno
bo czasami
musi pobyć sam ze sobą
Bóg naszej miłości
jest śmiertelny
ma długi biały tren
podszyty wiarą
i wykuty w słowach
szlachetny pierścień
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 may 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 may 2024
No ComplaintsSatish Verma
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma
24 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
23 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
22 may 2024
Na końcu świataJaga
22 may 2024
Playing ChessSatish Verma
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga