4 april 2012
LVI. * * *
Pozwól mi pisać samotnie
nie patrz
moje myśli destyluję
wspomnienia
tam przelwa się cisza
bezbarwna
Zaim przyszła
powietrze było łagodne
oddech za oddechem
wirował
przepełniał eterycznie serca
życiem
Taka cisza jak trucizna
owocuje powoli
jak arszenik biała
jak trup
którego przeznaczeniem
biodegradacja
Odcierpiałem każdą noc
ciężką
wlokąc poświatę księżyca
na nocne schadzki
wczepiając się pazurami
w miłość byle jaką
Za rok będę nieskazitelny
na nowo
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)