3 july 2010
gdzieś
gdzieś
bezsłowiem dni są sprzężone
tam chadzam wierząc w swą nieśmiertelność
spaceruję granicami życia
tam nie wstrzymuję oddechu
tam czuje się subtelnie zarysowaną ciszę
po którą sam możesz sięgnąć
bądź zmienić ją w szept najlżejszy
bo tam
zawsze mówi się szeptem
tam do pierwszych promieni pożera się życie
które odradza się na powiekach
przemyka po nadgarstkach, karku
wchodzi pod łopatki jak zalążki skrzydeł
8 june 2025
wiesiek
7 june 2025
wiesiek
6 june 2025
wiesiek
5 june 2025
wiesiek
4 june 2025
wiesiek
3 june 2025
wiesiek
2 june 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
9 may 2025
wiesiek