fdds

fdds, 1 september 2013

immersja

tak jak płyną będzie
zaciemnienie drzewa brzmienie nil
jeśli sznuruję
usta tykając jednym wyostrzeniem
z tego nic ty też
nakryje się skórą jak
szary szer
eg

kłódka na moment
marskość


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

fdds

fdds, 31 august 2013

spacer po krematorium matrixów

jednomiejsce
 
dzień wypełnia niczym balonik
 
jak feniks popioły zrzucać
tchnienia i skóry by znów
uświadomić co najzwyklejsze
 
inkubujesz martwy monit
 
 
 
trzynastka także syjonsynem
 
zmierzch zagnieżdża kiepski humor
 
czego nie dostrzega oko znajduje sznur
quirky fucker takes me back
powiedział zabójca i wyciągnął linę
 
a ty jak martwy masz kolor
 
 
 
i won't let u loose
 
dobierać się jak nadruki i języki
 
parami
lepsze gotowe czeka w kolejce
niestety nie każdy zdolny nosić chrust
 
martwy iterator gna odpryski


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

fdds

fdds, 26 august 2013

doktrynersi

/*
 * mojej Miłości
 */



pierzchły wyrzuty
upadły klęka
twarze się krzywią
gnie rekurencja
 
rozsypię gwiazdy
pod twoim bogiem
tobie dam wieczność
i tylko tobie
 
ścisłe sumienie
chce już ogłuchnąć
pod przepierzeniem
składa dłoń z wódką
 
na tle hebanu
pełgną emocje
jakkolwiek lotne
znajdź je wśród dotknięć
 
w witrażu kości
i jeszcze dalej
odjęty wstaje
pierzchają troski
 
świt nie ma zamka
w tobie się spalę
jak zaśpiewałem
ustoję zmroku
 
w syczących palcach
krzyczy meteor
choć próg mu reją
ucieka w szarość
 
zamknij otwarte
i odtwórz tremor
dławi nas fetor
doktryny- żartu


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

fdds

fdds, 23 august 2013

parano z parasolką

(portret pamięciowy)
 
podobno mam moc autodestrukcji
dlatego policjant zabrał mi spraj
 
zdarza się że robię co innego niż się zdarza
a w każdym razie o tym nie pamiętam
 
(na pozór wykuty w skale)
 
rekursywnie pędzlując z
lustra do wielkiego FIN
 
Wspomnisz. pod wargami żyrafy ale nie
tak słodkie jak od salvadore'a


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

fdds

fdds, 23 august 2013

saturacja

- - żarna
 
przemieszczają się
na sposób niejednokładny
 
 
cichutko zgrzytając lecz nie do zatrzymania
 
 
wieża jest trójgraniasta
dla oczów tego co
zamyka rzecz w kształt-
śladem erozji
 
 
niewzruszony okrąg
 
 
słońce
uspokaja- i cień
 
 
przemyślny cień- i słońce
 
 
zmysłami muska listowie-
co nieskore
do konfabulacji
 
 
idzie


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

fdds

fdds, 20 august 2013

Grot

Cierń w ciszy słodko skrzywia mętlik,
czepia się ciasno rozstrzelonych słów.
Stoisz nade mną z kuszą, uśmiechnięty,
napędzany chyba przez smołę i słód.
 
Gdzie ta niewinność? pytają w salonach;
przynajmniej myślałbyś, że pyta ich wzrok.
I wiedz, że choć w piersi wciąż ćmi żałoba,
przejdę przez pustkę, ogrodzenia i smog.
 
I nawet kiedy moje oczy zasną,
nie będę czynić dygresji, czy też skarg.
Tylko w cichości piastować jasność,
że ów cios to nie klątwa, a dar.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1