yasmin, 22 september 2022
dwadzieścia dziewięć lat
budzę się o czwartej
uchylam okno
beton całą noc pomarańczowy
dwadzieścia dziewięć
jak zrzucić kolejne warstwy hardości
obrastają bezlitośnie
osady apatii i żart zbyt ostry
znużenie powtarzalnych przeżyć
obycie i fachowość dwudziestu
dziewięciu lat
nieczułość ruchów
uwierająca miękkość wspomnień
zaakceptowana brzydota
obrzeży myśli
czy da się ukryć znamiona
przybraną lekkością w spojrzeniu
gdyby chociaż zgasł ten koszmarny
pomarańcz latarnii
yasmin, 18 january 2014
zmarznięci ubóstwem relatywizmu wreszcie
spróbowaliśmy ją włożyć na siebie
kto by przypuszczał
że jest tak ciasna
krępowała i drażniła
nie umiała też dopasować się
do przygotowanego dla niej
kształtu
była bardziej dziwaczna i ostateczna
kompletnie nie wpisała się w czasy
szerokich horyzontów
i już zupełnie
gwóźdź do trumny
wcale
wcale nie leżała pośrodku
co mamy więc zrobić
z prawdą?
yasmin, 25 november 2013
nie zalej mnie tylko słowami
bo co gdy karykaturą
okażą się co najwyżej zamierzonego
uwierz i cisza udźwignie
i uśmiech twój
niezręczny
nie zalej mnie tylko słowami
w tych czasach jednolitości
echa głuchego patosu przerostu formy
i darmowej informacji
spójrz jak obojętnieję
gdy wzrost znaczeń
aż do bezznaczeniowości
nie zalej mnie tylko słowami
co niedojrzały ci jeszcze
by zdołać odkryć coś we mnie
wstrząsnąć lub choć znaczyć
bo raczej zatopią
nierozważnie
***
nie zalej mnie także ciszą
ciśnienie jej treści
pomimo błędu pomiarowego
uśmiercić może
z niedokarmienia
yasmin, 5 march 2013
nie zakochuj się w moich
naskórkach i zapachu
tanich myśli
na inne mnie dziś nie stać
choć specjalnie
wybierałam
w pierwszych wejrzeniach
mi tak zupełnie nie
do twarzy
ani w nieskrępowanych
twych wrażeniach
chybionych
nie zachwycaj się częściami
ciała ani duszy
są mi tak niezgrabne
obco wnętrzu
przyswojone
proszę już cię zniechęcam
nie-moją wulgarną
częściowością
i wzdrygam się w lustrze
twoich wierzchnich
oczu
yasmin, 4 march 2013
Znienawidziłam
mych relacji asymetrię
przeżarłam
cynizmem pozory
wszelkich wzajemności
wyśmiałam
lustrzaność gestów
naśladownictwa
i
tylko
zapomniałam
o wiecznie pięknej
niezmierzonej
asymetrii
mej
do
Ciebie
...
yasmin, 4 march 2013
zjawiło się wspomnienie
beznamiętnie przetarte
obco zjawiło się
przypadkowe udając
powszednio uśpiło
czujności ostanie
uschła tęsknota
zapobiegając mojemu
uschnięciu z nawyku
tęsknoty karmienia
i gorycz wygasła
paląca tymczasowo snem
oczekiwania zasnęły
yasmin, 3 march 2013
moje myśli zawieszone
w próżni bezczynności
mają się dobrze
żywią się starymi obrazami
i nowymi bodźcami
czymkolwiek
dobrym słowem złym
rozrastają się do ogromnych rozmiarów
(to najlepszy czas
na skupienie na sobie
uzasadniony przecież jak najbardziej)
idą i kręcą się
wciąż na tych samych
wytartych ścieżkach cyklicznie
przerabiają to samo zaplątanie
w gąszcz
zwrotów, smutków i niepasujących
mądrych Słów
tracących na znaczeniu przez nieużycie
moje myśli mają się więc dobrze
zawieszone w próżni bezczynności
yasmin, 2 march 2013
strach, który przyszedł wtedy
przedstawił mi się jako ostrożność
i z rozsądnymi słowami na ustach
łagodnie zaczął krępować moje ruchy
zaraz po nim zjawiło się poniżenie
mówiło, że jest dzieckiem pokory
która kazała mu mnie oszpecić
uczyniło to z wyrazem świętego współczucia na twarzy
ból nie zapukał wprawdzie wchodząc
ale przynajmniej był cały czas sobą
rozsiadł się w fotelu i ignorował moją obecność
lecz przez swą władczość MÓJ wzrok przyciągał nieustannie
gorycz próbowała odciągnąć moją uwagę snując swe opowieści
podała mi też lek, który zdawał się działać jak trucizna
lecz podobno poleciła mi go dojrzałość
tymczasem ból z goryczą najwyraźniej znaleźli wspólny język
...
wcale nie wiedziałam, że przyjdzie nadzieja
(myślę, że to ona, choć nie przedstawiła się wcale)
nie powoływała się na nikogo, ale to chyba miłość ją przysłała
bo wszyscy moi goście poczuli się nieswojo
strach z poniżeniem wyszli bez pożegnania
gorycz zamilkła i ulotniła się równie szybko
(jej ,,lek" prawie natychmiast przestał działać)
ból zapowiedział, że wróci, pokorniejszym jednak tonem
a nadzieja? obiecała pozostać.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
2 november 2024
0211wiesiek
2 november 2024
Uczucia to kolory duszy.Eva T.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.