10 september 2012
Zbiory
Rozdział pierwszy. O tym, co zrzuca skórę.
Zieleń. Zamieniona w kolor jesieni.
Te zimne noce.
Mrożące krew w żyłach poranki.
Resztki słońca. Widziane w twoich oczach.
Resztki slońca. W naszych włosach.
W czystej nieskalanej wodzie. Strumienia.
Pośrodku ludzkiej egoistycznej natury.
Puste pola.
Kiedyś pelne.
Złota. Srebra. Twojej mowy.
Obecności.
Teraz nagie. Szare. Jak poranek.
Bez filiżanki mojej cytrynowo za słodkiej herbaty.
Twego kakao, przyprowianego laską wanili.
Pieprzem cayenne. I szczyptą cynamonu.
Na wodzie. Oczywiście.
Filiżanka, moi bezimienni.
Jest krucha. Jak zeschnięte płatki róży.
Nie róży. Liści o smaku jesiennym.
A początek lata. Nie fascynował.Intrygował nie tak.
Do godziny.Tej pewnej godziny. Żałobnej. Dla przeszłości.
Liście miały smak wschodzącego lata...
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek
14 december 2024
Zawiązała naturaJaga