21 january 2015
Naberius
tak ostro dopadła
puścić wcale nie chce
dokładnie za gardło
kły wciąż głębiej wbija
toczy pianę z pyska
powarkując wściekle
nigdy nie istniała
między nami przyjaźń
żeby kij był jakiś
lub kamień co z serca
lecz próżno go szukać
pustkę ściskam w dłoni
sama nie odpuści
ta trzygłowa bestia
co nawiedza nagle
jak gość nieproszony
pierwsza nosi miano
choroby nieznośnej
druga samotnością
obarcza człowieka
trzecia żalem dusi
który ciągle rośnie
a sił mi nie starcza
by przed nią uciekać
19 march 2024
Legs.Eva T.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz
16 march 2024
Róże recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz