4 january 2013
4 january 2013, friday ( wiersz finalny Xymo )
I znowu przez ciebie Xymo ten wpis. Poczytałam twój ostatni wiersz, ostatni w sensie najświeższy i wszystko w nim jest twórczo refleksyjne, ale tytuł zimnem po plecach przelatuje. Gdy go zauważyłam, aż bałam się ładunku smutku i zwierzeń terminalnych. Może padło na podatny grunt ciężkich skojarzeń. Pod tytułem nie jest tak dramatycznie i przyznam się, że chyba nie bardzo przejrzałam intencje poety w takim zestawieniu tytułu i treści. Dużo do pisania o tym wierszu, ja jeden przewrotny wątek wyeksponuję. Samotność. Samotność postrzegamy często jako swoisty handicap, a przecież można przekuć ją na luksus spoglądania z wyciszonej loży na teatr życia. Od nas zależy czym swoją samotność nasycimy, nie żyjemy przecież na bezludnej wyspie. Samotność jest pewną predyspozycją na granicy masochizmu.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz