18 grudnia 2011
18 maja 1985, sobota ( zanim sie zrodzi )
Przechadzając się nieopodal piaskownicy, myśli wędrują w kierunku
zubożenia we mnie sprawstwa... chcąc oszukać ten głos, mówiący we mnie, o
mnie i do mnie,rzucam się w kierunku piaskownicy, wydzieram wiaderko [z
mokrym piaskiem] i robię babkę...
z ciekawosci do zycia wenętrznego, wykopuje dół w moim ogródku, wsadzam
tam ucho, zakopuje dolek i slucham uwaznie... przenika mnie do srodka
samego- zycie mrowek...
dotykam językiem kory drzewa.... znam ten smak... jets troszke podobny do wegla
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya