Komisarz, 14 may 2011
w oka mgnieniu to chwile z przeszłości
kiedy zderzam się z czasem czasami
zapomniałem uprzednio zadbać
by nie zapaść ludziom w niepamięć
w oka mgnieniu było minęło
błyskawicznie poznałem ten moment
i w te pędy wyruszam przed siebie
bo z pewnością to jeszcze nie koniec
w oka mgnieniu co tchu jeszcze chwila
migiem lecę by zdążyć przed czasem
w lot pojąłem że znikasz mi z oczu
i przez zwłokę na zwłoki nie tracę
Komisarz, 14 january 2011
w języku, jak i w proksemice, poza intymnością,
przed gwałtem werbalnym istnieje obszar
na wyciągnięcie dłoni. jest za wcześnie
dla ciebie. dla mnie za późno na wyznania
w międzyczasie. spostrzegam dystans indywidualny,
to terytorium, w którym rządzi mowa
trawa to tylko obietnice. w związku
słów terminy są już określone.
mogę złamać tabu,
zakrzywić przestrzeń-
to proste. zdania
będą podzielone i równoległe.
jak nasze światy. patrz
na równoważniki: tutaj do mnie,
drogi. jest też czas. w nim kwestia i różnica
między nami. lepiej, żeby nie istniał(a).
Komisarz, 15 october 2010
/ słowa ułożone pod ścieżkę melodyczną 'Zegarmistrz światła'/
link do melodii:
http://chomikuj.pl/Komisarz-Zawada?fid=345074319
od zawsze mieszkam w Polanowie
najdalszym skrawku Twego nieba
gdzie kiedyś było nie po drodze
a teraz innej drogi nie ma
przeszłość traktować jak kalendarz
wyrywać z niego stare kartki
dwóch pierwszych dekad nie pamiętać
tak chyba było by najłatwiej
lecz tak na dystans żyć się nie da
powracać trzeba w tamte strony
gdzie bez rozsiada się na drzewach
a świerszcz wygrywa song lipcowy
rzeka się wije wiatr zawiewa
powiernik słów szeptanych nocą
kłosami targa kręci w kniejach
by w końcu zagrać nam na nosach
***
zawsze mieszkałem w Polanowie
najdalszym skrawku Twego nieba
gdzie kiedyś było nie po drodze
a teraz innej drogi nie ma
rzeka się wije wiatr zawiewa
powiernik słów szeptanych nocą
kłosami targa kręci w kniejach
by w końcu zagrać nam na nosach
***
od zawsze mieszkam w Polanowie
najdalszym skrawku Twego nieba
gdzie kiedyś było nie po drodze
a teraz innej drogi nie ma
przeszłość traktować jak kalendarz
wyrywać z niego stare kartki
dwóch pierwszych dekad nie pamiętać
tak chyba było by najłatwiej
***
lecz tak na dystans żyć się nie da
powracać trzeba w tamte strony
gdzie bez rozsiada się na drzewach
a świerszcz wygrywa song lipcowy
Komisarz, 24 june 2010
szkielet nie może odejść
ludzie duchy
opętani lękiem
przykuci do miejsca
wypatrują z nadzieją
jednej chwili poczytalności
pośród pozostałych złudzeń
V symfonia Mahlera
wywołuje napięcie
wstrząsające
obrazy kolejno wyławianych
odsłaniają listę nieobecności
światło latarni
(w)puszcza okiem
jak szpikulec
wwierca się w mózg
poddając lobotomii
w bloku B zostały jeszcze buty
Komisarz, 9 june 2012
W pociągu relacji Pobożne - Życzenia
z Międzysłowia Niedowieczności
cyklicznym nietaktem...
Komisarz, 29 december 2010
Oko błyskiem zachodziło w ocean, kiedy
zauważył powracającą do gniazda góralkę.
Z przymrużoną powieką szukał w obiektywie
właściwego ujęcia dla naświetlenia negatywu.
Efekt zachodzącego słońca skazywał na krótsze czasy.
Mógł również odwrócić się plecami do zachodu
i poszukać innego tematu na reportaż.
Jednak skrzeczące nienaturalnie dźwięki
jakie wydawała samica ssaka
komunikując się z młodymi,
obudziły w nim długo nieobecny instynkt.
Przycisnął nieodpowiedni guzik aparatu,
w momencie kiedy te rozpierzchły się w popłochu
po jaskrawo żółtych skałach,
wtapiając się w tropikalny amarant nieba,
po którym polując, szybował czarny orzeł.
- Jugendamt!- wydawało mu się, że zaklął po niemiecku.
efekt zachodzacego słońca (objaw
Parinauda) - izolowane spojrzenia ku górze. Polega na widocznym u
pacjenta skierowaniu gałek ocznych w dół. Występuje głównie u małych
dzieci jako jeden z objawów wodogowia.
Komisarz, 6 may 2011
Doprowadziłeś mnie, słowo,
do skraju, strąciłeś przemyślnie -
część na dół.
A przecież mogłeś po prostu,
szybciej wyrzucić z mostu.
Komisarz, 8 december 2011
Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie.
Oto widok na Hakeldamę.
Z doliny Gehenny staram się dotrzeć do świątyni,
stanąć naprzeciw muru, przed którym klękają i płaczą tłumy,
ściany wiary, wzniesionej decyzją tego, który nie mógł jej zburzyć.
Last minute - wykupiona za garść srebrników -
podróż w nieznane, po zakątkach ludzkich sumień.
Zanim z żalem odrzucisz monety wspomnij moją wolę.
Komisarz, 28 june 2011
a figa
nie czekała
musisz obejść się smakiem
bo owoce które płodziła już ktoś zebrał
"niech już nikt nie spożyje z ciebie owocu"
bowiem nie potrafisz się przystosować do pory
w której przychodzi zbawiciel niepanując nad sobą
masz czas aby powywracać "stoły bankierów i sprzedawców gołębi"
w domu i w świątyni bogów nikt już nie rzuca gałązek oliwnych pod nogi
Komisarz, 4 september 2011
wyrażenie przyimkowe na czworaka(ch) ledwo wchodzi
odurzone alkoholem rzeczowniki określone
w tym przypadku w narzędniku ktoś nawalił
w mianowniku
często czasem okolicznie okolicznik czasu zwykle
nie odróżnia się od reszty z którą zresztą wchodzę w kwestię
jak ją teraz mam zrozumieć kiedy pada
z(resztą) w tłumie
kto się pytam w tym połapie czy to tylko kwestia smaku
kwestia widzi się z tematem dużo piją treści tracą
coś tam ma do powtórzenia problem kwestii
to zwrócenia
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 may 2024
0605wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma