5 november 2013
4 november 2013, monday ( Pierwsza stacja )
W dziwnym pustkowiu sparowali nasze ramiona, w uściskach niedających nabrać powietrza. Spytałaś co będzie dalej, skąd moja pewność że świat nie zniknie. Wtedy spojrzałem na ciebie, lekko muskając twojego odbicia w kryształowej tafli. Gdybym wiedział i o pewność zaczepił swoje myśli, które coraz bardziej nie moje a obce i z innego źródła czerpią swoją siłę przekonywania. Mógłbym na nich rozhuśtać twoje pragnienia, rozdrażnić wargi w nieopanowanych konwulsjach. Teraz kiedy jestem blisko, świat napęczniał do granic powierzchowności grożąc wybuchem chamstwa. Wytłumaczę dlaczego moje spojrzenie spada na ciebie pod kątem. Dlaczego zatacza się jakby pijane i odbija od kostki poprzez kryształy twojej kobiecości. Przez moment wśród szeptów zaćmił chyba szelest wyrwany z ust liści. Przestałaś się śmiać, a śmiałaś się przepięknie ostatni raz. Tym razem z twoich ust wypadały ptaki o kolorowych piórach i małych dziobach, które przez lata rozszarpywały jelita zalewając sumienie żółcią.
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek
11 august 2025
jeśli tylko
10 august 2025
Jaga