28 october 2012
28 october 2012, sunday ( za oknem biel zasłoniła nie tylko szarość )
Pierwszy śnieg uzmysławia mi zawsze jaka
czystość istnieje w naturze. Jest coś cudownego
w porannym spojrzeniu. Z każdą chwilą jednak
przebija się na wierzch brud smród i dziadostwo.
Wszystko staje się takie normalne, ludzkie.
Dzięki zimie nie ma bagna ni nie uświadczysz
części robactwa.
Będzie można udawać parę miesięcy że jest czysto.
Wadą takich naturalnych procesów jest to,
że gówno zawsze na wierzch wypływa.
Taka naturalna sprawiedliwość dziejowa.
Ja się przyzwyczaiłem do tradycji, nawet
wystawiłem słoninę za okno. Przyleciały we
dwie, sikorki. Przyglądnęły mi się jakby nie
widziały nigdy wierszoklety. Zjadły! Odleciały!
Mam nadzieję że jak nadejdą ciężkie czasy
to się odwdzięczą, sikorka to nie człowiek, może
nie będę wbijał wzroku w ziemie.
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma