4 grudnia 2010
Ten bezmiar pychy w mózgu spiralach...
Stojąc ramię w ramię z wrogiem
Pejczujesz kłamstwo duszy
Ta obłuda siarczysta
Wypalona cząstka człowieka
Ta skaza w niepamięci toczona
Przepływ krwiobiegu bez granic
Zazdrość obsesji żrącej pustki
Przestrzeń bez granic wyznaczonych
Ten bezmiar pychy w mózgu spiralach
Spaceruje dumnie bulwarem krwi
Żądza pogardy bezlitosnego tłamszenia
Skala kończąca ciśnienie bezdechu
Gdy rozpacz wylewa tęczą szarości
Czas lenistwa nieumiarkowanego drąży
W gniewnych przestworzach nieczystości
Tak spija strumienie nienawiści
Tego wodospadu czarnych kamieni
Jak głaz zalega we wnętrzu
Powodując myśl szyderczą
Ironia tolerancji bez sił przebicia
Zmiażdżona na dnie wraku kajuty...
20 października 2025
wiesiek
20 października 2025
ajw
20 października 2025
ajw
20 października 2025
ajw
20 października 2025
Jaga
20 października 2025
smokjerzy
20 października 2025
ajw
20 października 2025
ajw
19 października 2025
Jaga
19 października 2025
Jaga