Jerzy Woliński | |
PROFILE About me Friends (148) Collections Poetry (305) Photography (1623) Postcards (250) Diary (1) |
Jerzy Woliński, 17 july 2012
wstąpię chętnie powiem szczerze
każdy was do spółki bierze
bo jak w fotel wsadzisz chłopa
bardzo trudno go wykopać
Jerzy Woliński, 22 september 2012
nieraz mamy problem wielki
jakie zwierzę trzymać w domu
co dla dziecka co dla żony
kotek piesek może chomik
jedno w klatce musi mieszkać
wciąż wymieniać mu posłanie
wyprowadzać trzeba pieska
czasem trudne to zadanie
kicia miauczy pije mleczko
bywa taka przytulanka
czy rasowy ma być zwierzak
gorzej kiedy to zachcianka
lecz nie przymus ani moda
jest i rozwiązanie inne
kotku mówisz do kobiety
ona misiu usiądź przy mnie
Jerzy Woliński, 29 may 2012
przyzwalasz i
nie bronisz się
na ciągłe
milczące pisanie
jaki będzie
ostatni listek
naszej łąki
...
Jerzy Woliński, 2 june 2012
haloo, czy to Nina?
- nie, Tonina
jak to nie ...
jak tonie, to tu nie dzwonię
Jerzy Woliński, 23 may 2012
zdarza się niekiedy
przynieść przypalony bochen chleba
co przypomina mi babcię Barbarę
mieszkała w sąsiedniej klatce
na parterze często wypatrywała
przez otwarte okno
wnuczku mam coś dla ciebie
była to świeżutka skórka
jeszcze gorącego chleba
choć najbardziej cieszyły przypiętki
kilkudniowa nasza nieobecność
tworzyła zapas czerstwych skórek
przeznaczonych już dla ptactwa i drobiu
ten majestatyczny szacunek dla chleba
tamtego pokolenia
pozostaje w pamięci do dziś
Jerzy Woliński, 11 november 2012
los nas rzuca w różne strony
wielu żyje w innych krajach
jednak słowa tak pisane
dla nich stają się rozmową
to ogonka im zabraknie
u zamknięte nie chce wchodzić
lecz to przecież żadna zbrodnia
gdy z tęsknoty piszą wiersze
podziwiamy dokonania
w każdym dziale wiele dają
portal drugą jest rodziną
kojąc życie ich tułacze
Jerzy Woliński, 23 september 2012
Nie będę sobie warkocz trefiła,
Tylko włos zwiążę splątany,
Bobym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tęskni kochany. *
w ofierze dajesz kosy świątyni
uczuciem splotłaś męża powroty
do gwiazd nazajutrz on przeniesiony
z góry zaświecił pełen uroku
niebo skarciło ciebie okrutnie
znika chwilowo ta konstelacja
lecz jesień nie trwa przecież zbyt długo
warkocz więc wróci znów pełen gracji
z dedykacją Veronice; *- F.Karpiński
Jerzy Woliński, 19 july 2012
gdy brak nam kontaktów przez lata
a los nami różnie doświadczył
to słowa tak sucho pisane
niekiedy i tak nic nie znaczą
kto z nas pradziadkiem zostanie
której prababcia pisana
czy nasze dzieci zagadką
a przyszłość rodu nieznana
Jerzy Woliński, 22 july 2012
taką przyjął sobie rolę
iż ma masy wywieźć w pole
we wzorcowej gminie
nabył te praktyki
tak więc nic dziwnego
jakie ma wyniki
Jerzy Woliński, 30 september 2012
w świerkowym lesie wokół jeziora
gdzie kręte ścieżki wiodą do celu
nastąpił wysyp ludzi z koszami
kto je napełni pewnie niewielu
trzeba przeszukać mech pod poszyciem
może w młodniku będą maślaki
wiele blaszkowych takich z kropkami
w końcu pod brzózką są trzy kozaki
przejdę za wzgórze a tam polana
w trawiastym rowie dwa rydze rdzawe
pierwsze podgrzybki lśnią pod drzewami
idę więc dalej będzie ciekawie
wokół polany chojny strzeliste
obchodzę każdą powolnym krokiem
o jest borowik zgrabny niewielki
co rusz kolejny cieszy znów oko
choć czas upływa nieubłaganie
i mogę nie mieć wiadra pełnego
to spacer lasem dziś dużą frajdą
nie tylko dla mnie lecz dla każdego
Jerzy Woliński, 13 october 2012
wejść na boisko
z ławki rezerwowych
za taki prezencik
wnet i gol gotowy
cieszy się trener
i pałac jest w glorii
takie nazwisko
przejdzie do historii
Jerzy Woliński, 20 may 2012
myślę o tobie
z brzaskiem poranka z nastaniem mroku
w domu pracy na każdym kroku
na obiedzie przy innej osobie
myślę o tobie
w sklepie kinie i przy kiosku
też na działce albo w lasku
gdy rabię drzewo i noszę wodę
myślę o tobie
jak słyszę ranny trel słowika
patrzę na konia co utyka
głaszczę czarnej kozy brodę
myślę o tobie
w czasie mycia przy goleniu
na małej czarnej po jedzeniu
nawet gdy kamień mam na wątrobie
myślę o tobie
Jerzy Woliński, 5 october 2012
kiedy ładna jest pora
można zwykle z wieczora
zaplanować wycieczkę do lasu
mamy bory liściaste
sosny różne iglaste
by je poznać potrzeba więc czasu
tam są drzewa wysokie
mech co cieszy widokiem
na nim trawy i rosną też wrzosy
pod zieloną paprotką
mała żabka śpi słodko
a gdzieniegdzie i grzyby wyrosły
to w kropeczki muchomor
tych nie zbierać wiadomo
gdyż z blaszkami najczęściej trujące
są w młodniaku maślaki
pod grabami koźlaki
i podgrzybki od rosy już lśniące
na trawiastej polanie
można spotkać zaś kanie
parasolką zabawnie nazwane
najsmaczniejsze prawdziwki
zadziwiają nas wszystkich
przez grzybiarzy najbardziej szukane
nieraz dzięcioł zastuka
czasem sowa pohuka
to sarenka płochliwa przebiega
w lesie różne zwierzęta
trzeba o nich pamiętać
i dokarmiać gdy taka potrzeba
więc nie śmiećmy w nim wcale
niechaj rośnie wciąż dalej
aby służył przez długie nam lata
leśna fauna i flora
będzie zdrowa nie chora
a ojczyzna też bardziej bogata
Jerzy Woliński, 25 october 2012
cieszą niektórych
ich sprawne ręce
dzięki ich pracy
dają nam więcej
to dłuto w dłoni
kształtuje klocek
także pędzelek
zdobi widoczek
hafty ażurki
zwiewne koronki
handmade warta
tej nowej stronki
Jerzy Woliński, 3 october 2012
w nawiązaniu do Agitobabologii Miladory
ta praca Adama babą jest zwana
rzecz to oczywista że z żebra wyszła
niby przpadkiem skusiła go jabłkiem
nikt nie jest pewien czy historia ścisła
a pytanie kto szyją a kto głową
jest jak kosmos daję wam me słowo
panowie
mistrzem patelni zawsze był mężczyzna
dzieciaki to wiedzą gdzie kucharek sześć
zlew pełen garów niepełna lodówka
a przecież trzeba co dzień dobrze jeść
niech rodzą dzieci trzeba rąk do pracy
dobrze to wiemy nawet my chojracy
panowie
widziałeś dziołchy gdzieś na szczytach władzy
nowiutkie pantofle co rusz muszą mieć
była już premier co ją głos przeważył
a jeszcze więcej to se mogą chcieć
więc do partnerstwa namawiam dziś szczerze
choć nie blondynki to jednak w was wierzę
kobiety
Jerzy Woliński, 10 november 2012
czym tu się zajadać
przy tak pięknej dacie
rogalem z pyrlandii
czy podróbką bracie
babcia powiadała
by uciąć łeb gęsi
będzie więc czernina
i wytworne piersi
gąski już za wodą
straszy cena ciastka
został tylko pochód
lecz w którym do diaska
Jerzy Woliński, 8 september 2012
już z wolna wierzba skrzy nam się złotem
kilka warkoczy jej śmiało splotę
kokardki będą z babiego lata
tak by się stała bardziej bogata
zwiewnie zwichrzone złociste kosy
niechby muskały lica tej nocy
siądźmy pod drzewem nad brzegiem strugi
w śpiewie warkoczy czas się nie dłuży
Jerzy Woliński, 7 november 2012
zwariowała klawiatura
sama swego worda pisze
alem bika teraz strzelił
aż e(l) gret(c)o ze mnie wyszedł
będzie (s)ama rantów szukać
aby barw noś(noś)ć przetestować
może nowy windows kupię
by już więcej nie szokować
Jerzy Woliński, 13 december 2012
tamta mroźna niedziela
rok w rok przypominaną
pamięć jednak zaciera
kiedyś wolność nam daną
marsze dzisiaj nie cieszą
gdy prowadzą zmiennicy
wolę chodzić sam pieszo
po tej śnieżnej ulicy
Jerzy Woliński, 18 july 2012
już za dawnych czasów
naczelnikiem bywał
dzisiaj bez problemów
demokratę z...grywa
Jerzy Woliński, 19 august 2012
czas pożegnania nadchodzi
z latem gdy słońce świeci
zostały znów dwa tygodnie
by kupić książki dla dzieci
Jerzy Woliński, 31 august 2012
zagram o trzydzieści
wzbogacić się trzeba
kuponu nie wyślę
kupię bochen chleba
Jerzy Woliński, 4 july 2012
co powiem rankiem
samotne śniadanie
co zaś w południe
nudne zebranie
co przy obiedzie
nieprędko wrócę
przy małej czarnej
myśli skłębione
gdy zajdzie słońce
wers nie skończony
co przed północą
księżyc mi bratem
a w środku nocy
wiersze czubate
Jerzy Woliński, 12 june 2013
jak to ująć jednym słowem
tyś mym dobrem narodowym
ja bez ciebie nie znam życia
tyle dekad mnie zachwycasz
Jerzy Woliński, 7 january 2013
nie dzwoniła czy przyjdzie
w co wierzy czuje myśli
to nie może być
moją udręką
nie można czekać
tylko na telefon
wiem
muszę być
po prostu
ojcem
Jerzy Woliński, 10 september 2012
zagrycha nie flaszka
i już puentą fraszka
jak mu wyjdzie nieraz dystych eligijny
to i tak jest z sobą wciąż bezpruderyjny
Jerzy Woliński, 26 september 2012
szukał głosów szukał
liczył całe lato
teraz mu zostały
tylko rybki za to
dawniej strzelał gole
i najlepiej głową
dziś mu pozostało
już ostatnie słowo
Jerzy Woliński, 5 september 2012
zdjęcia makro istot małych
jest zajęciem doskonałym
człowiek nawet w okularach
ich nie widzi choć się stara
pewnie nieraz przypadkowo
depcze piękne to i owo
pająk żuczek czy biedronka
kilkakrotnie powiększone
wdzięcznie się nam prezentują
dzięki doskonałym zoomom
Jerzy Woliński, 19 december 2012
często jako mały chłopak
tam u babci na wakacjach
stryszek miejscem chowanego
bywał jako ta atrakcja
choć pajęczyn tam bez liku
każdy swoje skrywał skarby
żuczka w małym pudełeczku
lub motyli piękne larwy
raz odkryłem coś dziwnego
niby gruszka jakby złota
barwność dźwięku przeogromna
w środku płyn jakiś chlupotał
dziadek wyznał sekret stary
wciąż przed babcią ukrywany
iż w nim dwa razy do roku
przypalankę wytwarzamy
gdy spytałem jak go nazwać
mówił garnek od przeziębień
teraz wiem na stare lata
to miedziany był alembik
Jerzy Woliński, 16 september 2012
kiedy przypadkiem zaśniesz w okularach
sen będzie pewnie niczym jak maszkara
miast pięknej blondi olbrzymia ropucha
z kolczykiem w nosie tylko jednym uchu
po pocałunku królewną się stanie
lecz by ją zdobyć trudne twe zadanie
zbudź się w realu zobacz co masz z boku
to twoja pani wciąż pełna uroku
Jerzy Woliński, 12 november 2012
papierówki nie posadzę
przecież ona taka blada
antonówka też nie bardzo
sama z siebie prędko spada
jakie mieć najlepiej w sadzie
by się skusić chciała Ewa
pewne niczym złoto w banku
gdy czerwone są na drzewach
Jerzy Woliński, 14 september 2012
stworzył nam Vivaldi cztery pory roku
każdy swą wybiera no i mamy spokój
a fani jesieni już dziś zachwyceni
powolutku zieleń pięknie się czerwieni
ścieli więc listowiem naszą życia drogę
ulubieńcy lata przeżywają trwogę
w końcu przyjdzie grudzień i zima przybieży
ucieszy dzieciaki bo im niebo śnieży
zamigoce znowu betlejemska gwiazda
narty wyciągniemy ale będzie jazda
przywitamy lampką jeszcze jeden roczek
i gdy miną mrozy ciepło zafurkocze
po dniu zakochanych już bliżej ku wiośnie
zakwita przebiśnieg cieszy nas bezgłośnie
krokusy zawilce cała flora świata
budzi się do życia i z fauną się brata
misiu wyszedł z gawry i pszczoły pogania
by zbierały nektar na miodne śniadania
gdy kwitną kasztany i sad pełen kwiecia
to zbliża się pora najlepsza na świecie
weekendy urlopy i szkolne wakacje
każdemu z nas marzą się nowe atrakcje
nad morzem czy w górach na łąkach i plażach
kochajmy więc wszystkie co rzadko się zdarza
Jerzy Woliński, 15 november 2012
piękna Chloe z miasta Ksanthi
bywa szczytem elegantki
nosi kapelusz
niczym Tadeusz
na spotkania in flagranti
Jerzy Woliński, 3 june 2012
płomyki ognia
oplatają
polana brzóz
w kociołku
pierwsze młode ziemniaki
na rożnie
zaróżowiła się ulubiona
biała
w podręcznym dołku
schłodzone
co nieco
biały walc
otworzył drogę
do spełnienia
Jerzy Woliński, 2 august 2012
dawać komuś minus
to nie żaden przymus
klikać tak bez komentarza
dziwi nieraz co się zdarza
jednak długich wpisów wiele
świadczy nam o takim dziele
ranking wszystkich nie dotyczy
co zaliczam do zdobyczy
Jerzy Woliński, 23 july 2012
nie z każdego winogrona
kadź będzie zadowolona
nie każdego również lata
jest dla wina dobra data
tak więc pijmy kilkuletnie
bacząc czy nas z nóg nie zetnie
Jerzy Woliński, 22 april 2013
mam mały skrawek
zamknięty w ogrodzie
kto ziemi nie ceni
nie jest jej godzien
Jerzy Woliński, 2 december 2012
fedrunek coś warty
gdy krągłe ma kształty
czy w czwartek czy w środę
wciąż mu w oku przodek
Jerzy Woliński, 28 august 2012
niechaj każdy zapamięta
Jan w rodzinie to rzecz święta
choć nie zawsze mamy syna
który dumy nam przyczynia
także babcie i dziadkowie
chcą Jasiowe uczcić zdrowie
aby w szczęściu wciąż dorastał
będzie chlubą to rzecz jasna
i kolejny nowy roczek
znowu mile nas zaskoczy
Jerzy Woliński, 15 may 2012
Na kształt dzbanka bez ucha
na kształt storczyka
zaklinam
twą postać myśli
twego ducha
skamieniały niczym posąg
wiruję po elipsie życia
lunatyk
a ty
Jerzy Woliński, 10 july 2012
nie zawsze kapelusz
koloru purpury
gdyż nie każdy Ojciec
ceni wierne córy
choć przeszłość niezwykle zawiła
ma oparcie w purpuratach
lecz czy mamy pewność
na spotkanie ... w zaświatach
Jerzy Woliński, 5 june 2012
nie gryzą mnie nerwy
kiedy dobry serwis
znowu punkcik z bloku
i as bez wyskoku
niech się cieszy każdy
znowu punkty wlazły
Jerzy Woliński, 5 december 2012
dziś Mikołajek pewnie z Laponii
zamiast na renie gna w parę koni
fura darów na furze
choć na jeden zasłużę
chyba że żona o mnie zapomni
Jerzy Woliński, 28 november 2012
młodzieńcze wspomnienia
z pobytu na letnich koloniach
odległe coraz bardziej
może poza jedną
kiedy to ten
pierwszy raz
nigdy nie przyszło do głowy
że teraz ta pisana
przez duże k
będzie tak bliska
każdy wyjazd
godziny nad Renem
tak ważne i pamiętane
na zawsze
Jerzy Woliński, 6 november 2012
w varietes tańczą kankana
każda głowa roztrzepana
miast egrety ma alembik
widzów wcale to nie ziębi
czy wytrzyma ktoś do rana
Jerzy Woliński, 2 october 2012
każdy dzień ma swoje karty
białe czarne kolorowe
gdzie był błąd czy zaniechanie
w końcu czas cokolwiek zmienić
już nie jesteś małym dzieckiem
by ładować ci łopatą
dzień za dniem jak rzeka płynie
idź więc z nurtem wciąż do przodu
wnioski z życia choć bolesne
niech owoce dadzą nowe
wtedy jesień co nadchodzi
będzie też bez bólu głowy
Jerzy Woliński, 5 november 2012
inspiruje wenę
amarantu barwność
lecz nie można razem
i w tym cała marność
Jerzy Woliński, 18 december 2012
panie o takim partnerze marzą
by co dzień rano wstawał on ... z twarzą
Jerzy Woliński, 10 december 2012
gdy do parku starego
pójdziesz z wnukiem kolego
czasem spotkasz tam rudą wiewiórę
takie rude są śliczne
naturalne czy sztuczne
można także pogłaskać jej skórę
ona macha swą kitą
tak od rana do świtu
nieraz sprawdzi twój rozmiar orzechów
często czeka pod bukiem
lub na mostku za łukiem
swym urokiem namawia do grzechu
Basią także są zwane
te najbardziej kochane
dzieci wielbią ich skoki fikuśne
trza się skradać powoli
mieć orzechów do woli
lub tam chodzić gdy wnuk już sam uśnie
Jerzy Woliński, 22 december 2012
byłaby to dziś atrakcja
gdzieś w Australii na wakacjach
tam śnieżynki prawie gołe
zwiewny strój ma też Mikołaj
lecz o takim świętowaniu
możesz se pomarzyć draniu
bierz się lepiej do roboty
czas więc karpia by oprawić
drwa też narąb na kominek
trunki na balkon wystawić
bardzo ciepły nastrój w domu
gdy już jodła bije blaskiem
w końcu gwiazdka nam zaświeci
a ty podaj ... drinka trzaśniem
Jerzy Woliński, 11 october 2012
na pobliskiej łące
pośród polnych maków
jesteś niczym motyl
fruwający z kwiatu na kwiatek
bardzo twarzowo w barwach czerwieni
chabry dodają też blasku niebios
takie naręcze rosą pachnące
chętnie więc wręczę
i tobie o świcie
Jerzy Woliński, 23 january 2013
słowa rzucane jak śnieżne płatki
bieleją wiatrem rozwiane
gdy ułożone we wzory kwiatów
budzą poezji nadzieję
słowo do słowa jakby kryształy
spisane w poświacie księżyca
w pustej szufladzie nawet złożone
po latach wracają do życia
Jerzy Woliński, 4 november 2012
fraszki nie napiszę
będzie rozpoznana
limeryk haiku
zbyt krótkie są przecież
raz wyraz użyty
kto to zapamięta
lecz nie czas narzekać
synonim bliźniacze
także wieloznaczność
a termin jest długi
trza usiąść i zacząć
Jerzy Woliński, 3 february 2013
Kto powiedział, że Peele
To faceci z krwi bez kości,
Szablą temu przez łeb zdzielę,
By spowiednik wył z radości.
Lepiej moskaliki tworzyć,
Niż wczorajszą rybę spożyć.
Jerzy Woliński, 30 january 2013
w przebłyskach przydrożnych lamp
promienna postać pobudza oczy
muskam gorejący jedwab
nie śmiem nic więcej
rytm żelaznych kół
wyznacza granicę
wystarczy dotyk rąk
i rozpalonej twarzy
Jerzy Woliński, 16 january 2013
endokrynolog ma pot na czole
gdy złośliwego spotka w gruczole
zaś laryngolog bywa w opałach
kiedy nadżerka jest na migdałach
Jerzy Woliński, 22 may 2012
a propos - studencki pokój
kwadratowa klatka
w niej wszystko się mieści
trzy tapczany szafa półki na książki
i półka na prowiant
duże lustro umywalka trzy krzesła
wiszą story na oknie
głośnik na ścianie - po co to gadanie
jeszcze lampy zwisają z sufitu
mała nocna stoi na stole
to wszystko zmieszane w nieładzie
wygląda zabawnie
co bawi także nas studentów
lubimy nasz pokój
X 67r
Jerzy Woliński, 11 june 2012
zamykam
w listku czterolistnej
koniczyny
jak zaklętą
w pamięci dla światła
księżyca
trwajmy
do ostatniego źdźbła
naszej łąki
rosa
jak słodkie łzy
opada
zasłania
tajemnicę
Jerzy Woliński, 6 june 2012
wycinamy brzózki
by stroić ołtarze
i sypiemy kwiatki
tak jak zwyczaj każe
kroczą w dwuszeregu
w bielutkich sukienkach
na czele procesji
gra orkiestra dęta
płatkami piwonii
ścielona ulica
czyj piękniejszy obraz
czy okno zachwyca
a pod baldachimem
w całym majestacie
pozdrawiamy hostię
którą pewnie znacie
Jerzy Woliński, 22 june 2012
w tę noc przesilenia
nie bądź wciąż ślimakiem
i nie ma znaczenia
jak - zrób to ze smakiem
Jerzy Woliński, 16 july 2012
z nurtem Warty grzech odpływa
gdy świat sztuki wstęgę zrywa
on nie musi się wyzwolić
wnet już wkoło wszyscy goli
rdza nie zżera nam sumienia
naga postać wyszła z cienia
chrzest bojowy miast kropidła
daje wiarę w lepsze skrzydła
kto z wyboru stał na ziemi
tego pomnik nie przemieni
więc nie spyta fiuta pyta
czy to rzeźba spod kopyta
co nie zawsze miarą grzechu
lecz nic dzisiaj bez pośpiechu
choć wiwaty dla marzanny
to chłop cieszy oczy panny
taki Śfinster jest z żelaza
nawet dzieci nie obraża
wie co czynić dla bram miasta
niech nas golas nie przerasta
Jerzy Woliński, 2 july 2013
kto powiedział, że peele
nie umieją wierszy pisać
zwiędłą różą przez łeb zdzielę
przy katedrze, choćby dzisiaj
kto mi powie, że trumlaki
mają kiepskie aparaty
tego wnet zaciągnę w krzaki
przy kościele Honoraty
Jerzy Woliński, 2 november 2013
zbyt wcześnie odchodzisz
tak bardzo się śpieszysz
by złożyć twe prochy
wśród bliskich ci osób
tylko trzy tygodnie
smutek mamy w oczach
śpij przy niej spokojnie
serce znów nam szlocha
szwagrowi
Jerzy Woliński, 25 may 2013
już nie płaczę
tylko smutek mam w oczach
polne maki zaplotę w warkocze
lniane włosy niech dziś się czerwienią
jakby cieplej będzie w tym cieniu
Jerzy Woliński, 19 june 2012
niedawno sąsiad z dołu
interweniował w celu
uratowania ptaszka
jaskółka zaczepiła się
skrzydłem o gniazdo
wróbli na ścianie wieżowca
przy pomocy wędki
po kilkuminutowej operacji
zahaczyłem ptaka i
wyrwałem z pułapki
wędkę i ptaka "złowionego"
bez przynęty oddałem
piętro niżej
ptak po wyjęciu haczyka
i chwilowym odpoczynku
odleciał cały i uwolniony
od tamtego czasu
jaskółki nie próbują
zdobywać tego gniazda
Jerzy Woliński, 6 may 2011
Mały ślimak w muszelce
jak zamknięty w butelce
swe mieszkanko gdzieś chowa przed zimą
więc zakopał się w ziemi -
pora teraz się lenić
a liść dębu mu będzie pierzyną
Skulił różki pod siebie
czując się jakby w niebie
i zasypia jak w gawrze niedźwiadek
zwiędły listek sałaty
tak jak kocyk od taty
będzie grzał mu przez zimę pośladek
Pochowały się mrówki
by nie zmarzły im główki
trzeba zimę po prostu przeczekać
na te chłodne wieczory
jeż gromadzi przetwory
on prawdziwy przyjaciel człowieka
Nawet w kropki biedronka
a i żuczek i stonka
gdzieś swej norki przed zimnem szukają
odleciały też kosy
pochowały się osy
oraz pszczółka co zwali ją Mają
Śnieżek pruszy dziś biały
na te ziemskie powały
a zwierzątka schowane śpią smacznie
ta kołderka puszysta
co osiadła na listkach
każe czekać aż wiosna się zacznie
Tylko mały szaraczek
sam po zaspach gdzieś skacze
bo ucieka przed lisem chytrusem
zaś maleńka sarenka
szuka w trawach ziarenka
śnieg jest dla niej cieplutkim obrusem
Kiedy zima się znudzi
to świat zwierząt się zbudzi
i znów życie się zacznie na nowo
wnet zakwitną śnieżyczki
rozchylając koszyczki
a owady sen przerwą zimowy
Gdy już słonko przygrzeje
one wszystkie więc śmielej
zaczną ze swych wychodzić noreczek
kret po grządkach buszuje
ziarno marchwi kiełkuje
rozchylają się pąki porzeczek
Już rozkwitła rabata
i motylki na kwiatach
wreszcie ślimak wychodzi z ukrycia
drepcząc bardzo powoli
różki ma jak słup soli
poszukuje coś sobie do picia
Słodka rosana płatku -
tak więc śpiesz się gagatku
by nie wysechł ten nektar wspaniały
i nie lękaj się mrówki
ani tej bożej krówki
one mszyc sobie będą szukały
Leci bocian wysoko
widzi małą sierotę
więc braciszka podrzuca mu w kwiatki
nie zjadł dziś żabki bociek
tylko smakiem się ociekł
będą się głodzić jego dwa dziatki
Brata swego spotyka
świerszcz im jest za muzyka
raźno drepczą aż cieknie im ślinka
a to w kwiatach konwalii
to do malin dotarli
więc znowu razem cała rodzinka
w kwiatach tulą się pszczoły
a bielinek wesoły
na kapuście uwija swe gniazdo
jak jaszczurka zielona
kilometry pokona
to dla żuczka jest świetnym pojazdem
szpaki jedzą czereśnie
bladym świtem nie wcześniej
gdy je kogut do życia obudzi
wszystkie inne zwierzeta
niechaj każdy pamięta
pożyteczne są dla dobrych ludzi
Bo świat fauny i flory
piękny jest na wieczory
a bez niego jest trudne twe życie
całą wiosnę i latem
uwijają się zatem
by nam żyło się coraz obficiej
Kiedy jesień nadchodzi
każdy stary i młodzi
znów do spania szykują się w zimie
i ślimaczek z swym bratem
też znaleźli swą chatę
i znów zbudzą się gdy zima minie
Jerzy Woliński, 12 august 2012
w PRL-u rządził niczym andabata
dziś z kolejnej partii do władz nam kołata
przy ołtarzu go widziałem
ja jak stałem, tak zostałem
Jerzy Woliński, 24 august 2012
Ludwik od rondla
na młódki spogląda
nie zawsze się zdarza
mieć pod ręką kucharza
Jerzy Woliński, 26 july 2012
bądź mym słoneczkiem
po trzykroć więcej
szczyptą uśmiechu
podaną w ręce
a ja księżycem
co noc rozjaśnia
tego nam trzeba
codziennie właśnie
... nawet od teraz
Jerzy Woliński, 20 december 2012
co mi tam kalendarz Majów
gdy kolejny rok trza zacząć
wolę chińskie przepowiednie
mogę poczuć się jak macho
choć mnie szczurem zwą lądowym
to koguta też udaję
raźno z życiem muszę kroczyć
wspominając pszczółkę Maję
Jerzy Woliński, 21 february 2013
dziś języka dzień,
pisać muszę bezbłędnie -
cóż, że byłem leń.
Jerzy Woliński, 14 february 2014
kto mie powie, że Justynie
nie należy się szacunek
niechaj klęczy przez noc całą
w tym kościółku koło Zdunek
a kto myśli, iż nasz Kamil
będzie gorszy od Adama
ten do końca igrzysk w Soczi
będzie sprzątać u plebana
tym, co sądzą, że nam z Trumla
walentynki obojętne
niech od zaraz pielgrzymują
do wybranej Ziemi Świętej
ci co mówią, iż kobietom
brak jest serca dla swych panów
muszą rzucić trochę grosza
do budowy na Wilanów
Jerzy Woliński, 10 november 2013
wielu świętuje jak umie
jeden dumnie inni tłumnie
marsze białe i czerwone
każdy idzie w swoją stronę
politykom nie przeszkadza
dla nich ważna tylko władza
ja zaś w święto listopada
marcinkami się zajadam
Jerzy Woliński, 31 december 2012
dobrze nam się rok zaczyna
gdyż patrona ma Tuwima
tak więc trumle do roboty
od niedzieli do soboty
niech kwieciste wiersze płyną
jak to chłopak i dziewczyna
wśród połaci polnych maków
tworzą wiersz nie byle jaki
lecz nie tylko rymowane
pod uwagę będą brane
białe mikro czy też proza
nowe dzieła w trumlu tworzą
dla grafiki inspiracją
także fotki pełne gracji
gdy patronem jest poezja
tego roku przyszłość niezła
Jerzy Woliński, 3 february 2013
Lepiej w Trumlu strofy mościć,
Niż od środy zacząć pościć.
Kto powiedział, że Trumlaki
Ciągle piszą do szuflady,
Tego wnet zaciągnę w krzaki
Przy kościele, dla parady.
Jerzy Woliński, 7 february 2013
Lepiej cały dzień dziś gruchać,
niż faworki kłaść do brzucha.
Lepiej kochać się w Barbarze,
niźli pączków zjeść w nadmiarze.
Jerzy Woliński, 29 november 2012
głowy nie poleję woskiem
lepsze życie te beztroskie
wróżby magia stare dzieje
może kieliszek z Andrzejem
Jerzy Woliński, 27 october 2012
przegonili leśnych dziadków
rozkruszyli stary beton
tak czwartkowe te roszady
są dla jednych wielką fetą
niby młodsi weterani
lepiej będą piłką grali
my kibice już czekamy
czy poradzi se Fornalik
Jerzy Woliński, 7 november 2012
prysły niektórych życzenia
aby mieć nowego brata
jednak nie ma niespodzianki
dalej rządzi demokrata
Jerzy Woliński, 29 december 2012
niechaj każdy się wytęża
znów nadchodzi nam rok węża
to gadzisko wiele znaczy
co przyniesie ... się zobaczy
w niego wierzą tam za murem
kto w tym znaku - temu w górę
Jerzy Woliński, 28 june 2012
zbyt wcześnie
gaśnie płomień
gdy puka niespodziewanie
do bram wiecznej nocy
chciał iść dalej
a my
bezsilni
już po drugiej stronie
i wciąż jest z nami
w żalu smutku
we łzach
w nowym mieszka domu
wczoraj on
jutro - my
Jerzy Woliński, 3 july 2012
gdy czasem zapomnę
że jestem
gdy nie wiem co czynię
wiedz - myślę o dziewczynie
sposób bycia nijaki
głupotki flirty zaloty
uwierz - nabieram ochoty
igraszki jak z wiewiórką
swawole pląsy dąsy
popatrz zapuszczam wąsy
zerkam chełpliwie okiem
idę na spotkanie
nie myśl iż już się stanie
czyny trochę zdradliwe
postawa jednak waleczna
po prostu jest taka ... konieczna
Jerzy Woliński, 7 august 2012
ptakiem w chmurach
z wysoka
na mrowie ludzi
spoglądać
widzieć
bezkres morz i oceanów
pustynie lasy budowle
nurtuje naiwne pytanie
czy w kolejnym wcieleniu
ptakiem się stanie
Jerzy Woliński, 6 july 2012
cała drżała w moich rękach
czy to była jej udręka
kto to wie czy to uczucie
pewnie tylko moje chucie
jak się stało nie wiem tego
założyłem się z kolegą
wciąż mnie trzymasz przy nadziei
lecz czy tylko dla idei
wierną jesteś boś mężatka
miewasz dziwne swe zasady
prowakacja to twa gratka
widzisz we mnie same wady
nie chcę z tobą już mieć dzieci
te co mam to wręcz mi światem
popatrz jak dziś słonko świeci
może choć na kawę zatem
Jerzy Woliński, 4 june 2012
pan Alojzy z Karpacza
ma szatańskiego kaca
owija głowę ręcznikiem
potem nakrywa nocnikiem
on jak wracał tak wraca
Jerzy Woliński, 1 june 2012
nie można żyć beztrosko
w cieniu bratniej duszy
nie można
w pruderii obowiązku
by być szczęśliwym
wystarczy ciepłe
spojrzenie
bez słonecznego
żalu
Jerzy Woliński, 14 june 2012
wyznanie
spadło niespodzianie
niby tajemnica
żebyś wiedziała
może to tylko
przyjaźń
nie wiem
jak to się stało
a jutro
Jerzy Woliński, 15 august 2012
dziś dwa w jednym
mamy święta
lecz czy każdy
to pamięta
hołd oddamy
więc na wzgórzu
także wszystkim
co nam służą
Jerzy Woliński, 5 august 2012
nie jestem z Marsa
nie chcę się czerwienić
więc zsyłam uśmiech
by świat zazielenić
na ciepłych plażach
pieścić rzesze ludzi
wzniecać w nich uczucia
co rano znów budzić
Jerzy Woliński, 10 may 2012
nie pojmuję z czasem
czemu w domu pusto
poniekąd rozumiem
kiedy spojrzę w lustro
Jerzy Woliński, 21 june 2013
lepiej brzuch wypiąć do słońca
niźli wciąż go żarciem trącać
lepiej w nocy się opalać
niż przed spaniem zjeść rogala
Jerzy Woliński, 15 october 2013
czasem gwiazda gaśnie
jakże niespodzianie
nie można zrozumieć
że to pożegnanie
jeszcze było wczoraj
lecz dziś smutny ranek
a czas kiedyś przyjdzie
na nowe spotkanie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma