19 july 2011
Progi
Skrzypek na dachu chwiejnego wieżowca.
Ona w matczynej, intymnej czeluści.
Ja pod stertą liter, słów, zdań, dialogów.
Wino w winie traci cierpkość smaku.
Wina w winie nabiera rozmachu.
Chciałem potępiać tylko potępionych.
Chciałem martwą, zsuszoną dłonią zrywać owoce z drzewa
poznania,
Lecz klakson intuicji oznajmia o poranku,
Że marzeń stos jedynie się powiększa.
Dzień za dniem, ta sama cisza.
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma