20 sierpnia 2020
oni już są
nie mam nic prócz jednego życia
chcą mojej duszy nie poddam się
stoją przy drzwiach
nie otworzę im
niech walą
dopóki starczy sił
przyszli jak złodziej
co chcą
na niebie Bóg strzeże moich słów
wypełniam prawo bym mógł żyć
stoją przy drzwiach
nie otworzę im
niech walą
dopóki starczy sił
przyszli jak złodziej
co chcą
wybiegam na ulicę i krzyczę
nie słucha nikt
żywe zombi kroczą brukiem
krew wypełnia ciało
stoją przy drzwiach
nie otworzę im niech walą
dopóki starczy sił przyszli jak złodziej
co chcą
walka podstawa do wolności
spokój tak po jednym roku
noc zabiera słowa
rodzą się sny w naszych głowach
wyłamane drzwi
lecz nie ma mnie
jestem gdzieś indziej
sen rodzi się na jawie
odebrałem telefon
że coś dzieje się ze światem
27 listopada 2025
drachma
27 listopada 2025
wiesiek
27 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
26 listopada 2025
jeśli tylko
26 listopada 2025
jeśli tylko
26 listopada 2025
Jaga
26 listopada 2025
wiesiek
26 listopada 2025
wiesiek
26 listopada 2025
sam53
26 listopada 2025
sam53