15 december 2018
wiatr co w objęciach
ubywa czasu
nie odłożysz go
to nie grosz
twarz się marszczy kruszy na popiół
w ramionach byłaś wiatrem
na chwilę czułem zapach rozpuszczonych włosów
jedyny raz jedwabisty szelest zza wzgórz
tajemniczy świat którego mam dość
nasycony tobą powietrzem wodą
w poszukiwaniu ukojenia w sobie
zmykam czakry wołam Boga
by zaniósł mnie ten wiatr co mnie światu dał
tam gdzie dal szum wody zieleń spokoju gram
przekwitam z każdą zorzą na niebie
skamieniałe ludzkie serca są ciężkie
znikam w samotności w spokoju szumnym lasu
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek