24 february 2016
SzkołA
wyrównaj rachunki te z podstawówki
naładowany jak majdan żydówki
w głowie w sercu emocjonalne wydarzenia
nic się nie dzieje nic nie zmienia
przetaczają hektolitry krwi jak cysterny ropy
przez suche piaski pustyni
w dłoni z berylem z potem na oczach
w garści tylko łyżka po F_1 kawałki mięsa
zapach gumy jeszcze pamiętam
po mieście błądził jak lęk po knajpach
przed kacem krył twarz w lustrzanym odbiciu od dna
przez ruszta przez mury długie kominy jak nadzieje do nieba
nasze modlitwy nie docierają do Boga
gdzieś błądzą koło Nieba
świat płonie ognia nie widać
zostanie popiół i kilka kropel
uciec ale dokąd
nie uciekam tu zamieszkam
na nowo się urządzę w dłoni dłoń dziewczęca
nie zgaszaj mnie do urzędu
było by błędem znaczyć się w teczkach z bestią
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma