10 march 2023
Zabawa klepsydrą
Z milionów starości wybrałam tę jedną,
spękaną i ciemną, niby kawałek drewna,
wyrzucony przez morze.
Próbowała wrosnąć w brzeg,
nietknięty jeszcze strachem,
nie tyle przed samymi ciemnościami,
co przed ich powolnym zapadaniem,
kiedy zniżają lot, dmuchają niepokojem w oczy.
Zaniosę ją do domu, ogrzeję, wygładzę.
Będę wdychać smolny zapach skóry, z której powoli
zdejmę zmarszczki, nocne przędziwo.
Później wszystko, co wejdzie mi w dotyk,
pamięć zacznie wyjadać z ręki, szczapka po szczapce.
Z mojego czasu odsypię tyle, ile będzie trzeba,
aby ta twoja starość, niedokończona,
zdążyła jeszcze usnąć pod czułym okiem,
a nie w jednym z pustych wymyślonych pokoi
zamurowanych na zimę. Następnie
niech wiatr i ziemia czynią swoją powinność,
gdy szara godzina zacznie wypełniać nas piaskiem,
na niepoliczalne ścieżki, jeszcze nie wiem dokąd.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.