10 march 2023
Zabawa klepsydrą
Z milionów starości wybrałam tę jedną,
spękaną i ciemną, niby kawałek drewna,
wyrzucony przez morze.
Próbowała wrosnąć w brzeg,
nietknięty jeszcze strachem,
nie tyle przed samymi ciemnościami,
co przed ich powolnym zapadaniem,
kiedy zniżają lot, dmuchają niepokojem w oczy.
Zaniosę ją do domu, ogrzeję, wygładzę.
Będę wdychać smolny zapach skóry, z której powoli
zdejmę zmarszczki, nocne przędziwo.
Później wszystko, co wejdzie mi w dotyk,
pamięć zacznie wyjadać z ręki, szczapka po szczapce.
Z mojego czasu odsypię tyle, ile będzie trzeba,
aby ta twoja starość, niedokończona,
zdążyła jeszcze usnąć pod czułym okiem,
a nie w jednym z pustych wymyślonych pokoi
zamurowanych na zimę. Następnie
niech wiatr i ziemia czynią swoją powinność,
gdy szara godzina zacznie wypełniać nas piaskiem,
na niepoliczalne ścieżki, jeszcze nie wiem dokąd.
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga