25 february 2018
lawowe czekoladki
 
 
 
 latem. Edith Piaf śpiewała,
 a może to ja - na szczycie końca świata 
 wiatr miał smak zielonej mięty.
 
 tworzyła się poezja. Łapałam blask dłońmi, 
 on patrzył i patrzył mówiąc - moja wenus. 
 
 świetliki wiły aureolę. 
 puch. każdego dnia coraz więcej, 
 więcej. 
 
 poszarpane pióra posklejałam mąką
 - amnezja upchana w jednorazową torebkę.
 chwilo trwaj.
 
 wyschnięta między wersami 
 pozostanie pyłem.
30 october 2025
wiesiek
29 october 2025
wiesiek
28 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
wiesiek