xjednorazowekochamx, 16 czerwca 2011
w ręku papieros,
wypalony do połowy - wypalony ,
jak ja,
na stole kubek zimnej kawy -
zimny , jak ja.
za oknem deszcz pada -
a na mych policzkach padają słone łzy,
uśmiech zmięty i wrzucony do kosza,
znów udaję i przemycam na twarz cień szczęścia.
zbyt fałszywa by żyć,
zbyt strachliwa by umrzeć.
i łamię w dłoni zapałkę,
i czekam na cios.
no dalej!
kto z was złamie mnie ?
kto do końca pozbawi sił?
kto przydepta niedopałek papierosa , którym będę ja ?!
xjednorazowekochamx, 16 czerwca 2011
Stoję w deszczu,
lodowate strugi wody spływają po moim nagim ciele,
po drobnych piersiach,
w dół brzucha,
po nogach i upadają na mokrą zieloną trawę.
widzę Cię z daleka,
stoisz tam,
pod wielkim dębem,
twarz zasłania Ci cień gałęzi,
pragnę podejść,
pragnę naszej bliskości.
jesteśmy jakby za niewidzialną szybą..
rozdziela nas to coś co jest w Tobie.
xjednorazowekochamx, 16 czerwca 2011
Trakujesz mnie z miłością
i to nie ma nic wspólnego z seksem.
Twoje włosy przytulające się do moich piersi.
Dotykam ich,
przesypują się między palcami.
Jego zamglone oczy wspoglądają na mnie.
Usta dotykają moich warg.
i nagle wiem jak to jest pożądać mężczyznę.
Ostre pożądanie zalewa moje ciało jak fala.
On przez swoją miłość przywrócił mnie do prawdziwego życia.
Jakbym nagle odzyskała smak na języku.
xjednorazowekochamx, 2 czerwca 2011
dziewczynka biegnie przez las.
dziewczynka ma 11 lat.
Niebieska sukienka miga pośród drzew.
Każde migające drzewo zasłania ją coraz bardziej, przed ojcem i matką.
dziewczynka zwalnia.
Ona powinna być kimś innym - mowią rodzice.
ONa nie będzie nikim innym !
będzie sobą.
Nikt już więcej nie będzie jej zamykał w ciemnej , zimnej piwnicy,
nikt więcej nie będzie zamykał jej na balkonie na mrozie.
Nikt więcej nie będzie przypalał jej skóry papierosami !
Ona sama wybierze sobie cierpienie.
Dziewczynka przyspiesza,
las robi się gęstrzy.
Dziewczynka wzieła z domu sznur.
Długi, mocny sznur.
Ten sznur wytrzyma, i gałąź też wytrzyma.
w życiu dosć wytrzymała.
wiesza sznur na drzewie..
chcile później nie słychać jej oddechu.
jej małe bezwładne ciało zwisa z gałęźi drzewa.
Sznur wytrzymał.
mała ma uśmiech na ustach.
wie, że już nikt więcej jej nie skrzywdzi.
ani ojciec ..
ani matka.
xjednorazowekochamx, 2 czerwca 2011
Jego gołe plecy błyszczą w promieniach słońca.
Jego pierś unosi się i opada z każdym oddechem.
Jego brązowe oczy uśmiechają się do mnie.
W kąciku ust gości szeroki uśmiech.
I kocham go takiego.
bez ubrania.
bezbronnego.
gdy jego oczy promienieją szczęściem.
i lubię go dotykać,
sprawiać mu przyjemność.
bo on to kocha.
i mnie także kocha.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2024
0012.
23 listopada 2024
Myśldoremi
23 listopada 2024
z oddechem we włosachsam53
23 listopada 2024
2311wiesiek
23 listopada 2024
Psychologia wskazuje wzórdobrosław77
23 listopada 2024
ZnaniMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek