24 listopada 2016
wojażer
znaczę tyle co nic
gdzieś pode mną strzeliste wieżowce
i ulice owinięte wokół nich
ciągną w dół stających na palcach
zawsze sam
nawet gdy dookoła tłum
płynie nieprzerwanie w kierunkach
wyznaczonych przez słońca
wschodzą i zachodzą z wrodzoną rutyną
wsiąkają w krajobraz
tak cicho
tu gdzie dotarłem
mgła bezszelestnie obkurcza świat
niebo uderza do głowy
i spójrz
na sąsiedniej skale
przysiadł Bóg
spokojnie struga kolejnych świętych
a może tylko odpustowe anioły
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek