30 sierpnia 2015
30 sierpnia 2015, niedziela ( Myśli pomieszane, Myśli poplątane (7) )
Wyczekiwałem z utęsknieniem nadejścia moich pobratymców. Na próżno. Nie dane mi było obserwować ich delikatnych łusek skrzących się zielono w blasku Regulusa. Powędrowali zapewne w bardziej spokojne okolice. Arkturiańskie ziemie nie zapewniały od jakiegoś czasu bezpieczeństwa. Będzie mi ich ogromnie brakowało. W mojej pamięci pozostało wspomnienie żółtych oczu wpatrujących się we mnie badawczo. Na mnie też czas nadszedł. Fala fioletowego pyłu unoszącego się w powietrzu zalewa dolinę Bakhar. Pójdę powoli ścieżką wijącą się wśród wzgórz zroszonych księżycowymi łzami milcząc.
http://www.youtube.com/watch?v=HAmkg15zCKI
19 kwietnia 2024
Nasza chata "z kraja"Marek Gajowniczek
19 kwietnia 2024
Metafora na ławcekb
19 kwietnia 2024
1904wiesiek
18 kwietnia 2024
Serce nie sługaMarek Gajowniczek
18 kwietnia 2024
I uleciał cały ten zgiełkArsis
18 kwietnia 2024
Wojna i o wojnie...Marek Gajowniczek
17 kwietnia 2024
więzieńYaro
17 kwietnia 2024
pęknięte lustroYaro
17 kwietnia 2024
Nim kur zapiejeJaga
16 kwietnia 2024
W kolejce po życieMarek Gajowniczek