19 czerwca 2021
Wycieczka
W ciężkiej opresji
w koleinach żyć wszelkich
pędzimy obcym metrem
w nieznane przystanki
Jak na ławce siądziesz
i zieleń parku otoczy cię
girlandami barw wszystkich
opadnie na oczy
pochwyci twe serce
fontann sztucznymi ogniami
mrocznymi witrażami przedwiecznych kaplic
pachnących wilgotnych kamieni
niemymi świadkami i sędziami krwi twojej
krążącej jeszcze w ciele żywym ogniem
jeszcze niesprzedanej
Poskręcanym czarnym metalem
zgrabnie młotem ręcznie formowanym
na podobieństwo pnączy i lilii
w momencie pełnej chwały swojego rozkwitu
oddech zjednoczysz z przelotnym zefirem
I plamki światła odnajdziesz
równocześnie zapragniesz je schwytać
Te zaraz obok ciebie
i te w twarzach które rozpoznajesz
I tej twarzy nieznanej niespodzianie spotkanej
pełnej magii niecodziennej
której pojąć nie zdołasz
przed czasem
O jednym pamiętaj
Ciesz się tym towarzyszeniem
zanim dzień się skończy
i to nieświadome siebie światło przeminie
i zgaśnie
16 września 2025
smokjerzy
15 września 2025
Bezka
15 września 2025
wiesiek
15 września 2025
AS
15 września 2025
Atanazy Pernat
15 września 2025
Sztelak Marcin
14 września 2025
absynt
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy