18 października 2019
Myśl o potrzebie
Czasem pragnę być po prostu
Chciałbym zniknąć choć wiem - nie istnieję
gryźć ziemię i wysysać soki
pojawiać się nagle i wszędzie
lub bywać gdzieś powoli wlewając w to siebie
I jeszcze
Chciałbym wierzyć że jestem
że jeszcze kiedyś przecież będę
że mną jest to co mnie stanowi
wierzyć w solidną wieczną pestkę
Chciałbym pragnąć namiętnie
niczego w zamian nie pragnąc
Poczochrawszy beztrosko
splątaną codzienność
odejść za zachodzącym słońcem
w ciszę symfonii wiecznej
Czy woda świadomie nadaje kształt fali
Oto spiętrzona z hukiem uderza o kamień
prześwietlona zachodzącym słońcem
trwa niezmienna w zmienności nieustannej
w zgodzie ze swoją naturą
w sile która nią włada i dzierży
w ich jednoczącej nieświadomości
płynie dalej
Tworzą wspólnie tym bardziej wyjątkowe dzieło
Im bliższe niepamięci
bardziej niezaistniałe
Cała prawda i piękno
Cełe światło i ciepło
Całe zimno i ciemność
Wszystkie dnie i noce
nie istnieją
dla kogoś
a jedynie wobec
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta
10 maja 2025
dobrosław77
10 maja 2025
sam53
9 maja 2025
wolnyduch