23 lipca 2016
23 lipca 2016, sobota ( rano się nie płacze. )
Rano się nie płacze, powtarzam do lustra, nie mogąc pomalować oka. Trudna sztuka makijażu. Muszę zakamuflować ciężką noc. Opuchnięte powieki nie chcą ze mną współpracować, rzęsy gdzieś poznikały, czerwone oczy jak u królika patrzą na mnie smutnym spojrzeniem. Łzy płyną, nie chcą się zatrzymać, rysując na policzku brzydkie tory. Mam ochotę zostać w domu, pod kołdrą, spać. Tylko wtedy jest bezpiecznie. Ale muszę iść. Świat na mnie czeka. Świat na mnie liczy.
Tak, rano się nie płacze.
Tylko nie umiem już nie płakać.
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka