23 września 2013
23 września 2013, poniedziałek ( Bycie w niebycie... )
Dzień jak każdy inny.
Waham się, czy nie użyć tu słowa-PUSTY.
Tak, to dobre słowo, w odpowiednim miejscu.
Patrząc na moje obecne życie wydaje mi się, jakby chyliło się ku końcowi.
Jakiejś samodestrukcji.
Jak to wszystko cofnąć?
Jak powstrzymać turbiny zagłady?
Jak wrócić do przeszłości i dać jej toczyć się właściwym rytmem?
Chcę szarości dnia codziennego, choć wcale nie był on szary, lecz wiem to dopiero dziś.
Chcę budzić się z uśmiechem na ustach bo bolą mnie kąciki od grymasu.
Chcę słyszeć Twój głos w mym ciele, nie jako echo tylko bas wypełniający me trzewia.
Chcę spojrzenia, w którym można utonąć i przepaść na zawsze!
I ramion rozpostartych mi brak ...
"Jak dwie połówki jabłka" ! Pamiętasz...?
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch