2 marca 2013
list nr 1
Przyszedłeś jakbyś wrócił do domu. Wbrew wszystkiemu witam Cię ciepło, trochę stęskniona. Z kubkiem gorzkiej herbaty. Lampką o żarówce max 60W. Tak dobrze Cię znam, a Ty mnie. W Twojej obecności odpoczywam, wyraźniej odczuwam swą tożsamość. Jesteś równowagą dla zbytniej ufności, dla carpe diem, dla pewności że skoro będzie dobrze, nic nie trzeba robić. Jesteś moją refleksją, zatrzymaniem się, upragnioną samotnością. Głęboko, intymnie, delikatnie mówisz bez słów. Pozwalasz na powagę i bezsilność, a ja pozwalam Ci na chwilę zawładnąć mną. Jesteś nienachalny, ale namacalny. I teraz właśnie poddajesz w wątpliwość wiele rzeczy, którym starałam się nadać już kształt i przyszłość- które były już dla mnie pewnikami. To pewnie Twoja zazdrość, chcesz mieć mnie na wyłączność.
Usiądźmy, przytul mnie i zostań na ten wieczór. Ale później odejdź.
Mój smutku...
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77
19 kwietnia 2025
Eva T.
19 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
18 kwietnia 2025
jeśli tylko
18 kwietnia 2025
violetta
18 kwietnia 2025
wiesiek
18 kwietnia 2025
sam53
18 kwietnia 2025
Misiek