2 marca 2013
list nr 1
Przyszedłeś jakbyś wrócił do domu. Wbrew wszystkiemu witam Cię ciepło, trochę stęskniona. Z kubkiem gorzkiej herbaty. Lampką o żarówce max 60W. Tak dobrze Cię znam, a Ty mnie. W Twojej obecności odpoczywam, wyraźniej odczuwam swą tożsamość. Jesteś równowagą dla zbytniej ufności, dla carpe diem, dla pewności że skoro będzie dobrze, nic nie trzeba robić. Jesteś moją refleksją, zatrzymaniem się, upragnioną samotnością. Głęboko, intymnie, delikatnie mówisz bez słów. Pozwalasz na powagę i bezsilność, a ja pozwalam Ci na chwilę zawładnąć mną. Jesteś nienachalny, ale namacalny. I teraz właśnie poddajesz w wątpliwość wiele rzeczy, którym starałam się nadać już kształt i przyszłość- które były już dla mnie pewnikami. To pewnie Twoja zazdrość, chcesz mieć mnie na wyłączność.
Usiądźmy, przytul mnie i zostań na ten wieczór. Ale później odejdź.
Mój smutku...
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt