21 lipca 2012
21 lipca 2012, sobota ( bezsens. )
czego ja tu szukam? to pytanie chodzi za mną jak cień. Dzisiejszy dzień - monotonny. Szpitalny oddział, który na szczęście opuszczałam wraz z moim kochanym przyjacielem w środku. Jakie to bezsensowne. Brnąć od nieszczęścia do kolejnego nieszczęścia. Błędne koło. I gdzie tu jakakolwiek logika? Miałam podjąć jedną z ważniejszych decyzji w moim życiu. Musiałam to przemyśleć. Które dziecko chciałoby żeby po tylu latach zakłócano jego spokój i żeby jego zepsute życie zaczynało się na nowo? Dom witał mnie czterema ścianami, w których miałam być zamknięta jak na oddziale i miałam myśleć. Intensywnie myśleć nad tym czy wywrócić swoje życie do góry nogami, czy zostać w tej pozycji, w której byłam. Miałam poznać biologicznych rodziców. Bez sensu. I po co ja tam pójdę? co, zapytam " Mamo, dlaczego mnie oddałaś? dlaczego nie byłam ci potrzebna? " chore. Byłabym idiotką oczekując odpowiedzi. Kolejne kłamstwa.. Po co mam tego słuchać? Myśli rozwalają głowę na kawałki. Kolejne pytania, bez odpowiedzi. Jedno wielkie bagno. Dosyć tego, jak mogę zacząć normalnie żyć ? ból. Byłam silna, a czuję ból. To dziwne. Chcę usiąść na balkonie, wypić kubek kakao i znów spojrzeć na świat jakbym oglądała go po raz pierwszy. Chciałabym postrzegać świat jako coś niezwykłego, a nie szarą rzeczywistość.. Może kiedyś nadejdzie taki dzień...
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek