3 maja 2021
3 maja 2021, poniedziałek ( współ.. )
Kiedyś trafiłam do Holandii, ulice, kanały, muzea i wiadomo - Vermeer, ulubiony z reprodukcji w Przekroju i przez inny papier. A tu na ścianie , "na żywo". Radość była ogromna, dusiła za gardło, nie mogłam jej zachować tylko dla siebie. Chwyciłam za rękę kolegę, prowadziłam go zaskoczonego przez sale, zatrzymując się przed obrazami i dzieląc z nim euforię. I to było najwspanialsze, radość współdzielona namnaża się gwałtownie. Jak ja go kochałam, nie tylko za współspojrzenie, ale za ciepło ręki, za słowa, nawet zdawkowe, ale bezpośrednio do mnie, tak dla mnie odczuwalne. A przecież mógł zabrać rękę, powiedzieć "jestem z tobą, patrzę stamtąd, przecież widzę i twoją radość". Tylko że znikłoby całe uczucie, cały efekt wzmocnienia. Vermeera widziałam jeszcze i później, ale chwile bieżaco współdzielonej radości wciąż są dla mnie bezcenne..
5 grudnia 2024
...a borsuki, myszy i ludzieBelamonte/Senograsta
4 grudnia 2024
0412wiesiek
4 grudnia 2024
Zapach różyabsynt
4 grudnia 2024
0028absynt
4 grudnia 2024
z piankąjeśli tylko
4 grudnia 2024
doniczki z wzorkamijeśli tylko
4 grudnia 2024
pół wierszykasam53
4 grudnia 2024
Vorname: Karolina Name:sam53
4 grudnia 2024
Użarte jabłko (życie bezBelamonte/Senograsta
3 grudnia 2024
0312wiesiek