31 maja 2012
Prawda
Pojedyncze pomruki. Pojedyncze słowa wyklepywane z ust przepełnionych przeżuwanym obiadem.
Migocące spojrzenia. Ruchome twarze wpatrujące się w nieobecne oczy, skrywane za zasłoną zmęczonych powiek. Twarze, niczym znieruchomiałych, wiszących postaci, patrzące w jeden punkt. Jeden cel. Ukradkiem zerkające w moją stronę, niekiedy wzrokiem żmii hipnotyzującej ofiarę nim ruszy... by zabić.
W szklistym lustrze źrenic widoczna wątpliwość. Roztargniony wzrok drapieżców szuka kolejnego obiektu „westchnień”, jednak magnes myśli przyciąga, jednocześnie niczym bariera, zabezpiecza przed wstępem obcych.
Za oknem szum wiatru wprawiający w taniec naziemne liście, ale i włosy, szale, rozpięte swetry przechodniów. Płynący w rytm muzyki granej przez drewniane struny - skrzypce wiekowych drzew. Poza tym cisza. Zgiełk tworzył się nie tam lecz tu – w środku mej głowy, gdzie rycerze Rozumu i Serca, dwa, odmienne światy, toczą bitwę… o Prawdę.
Dźwięk trzeszczących sztućców dogłębnie wbitych w kawał niedzielnego mięsa. Pogłos lanego, czerwonego wina w kolejne lampki szkła zdobionego już warstwami bladoróżowej szminki czy zwykłej śliny. A do tego te… pomruki! Hałas rozmów ciągnących coraz „ciekawsze” tematy.
Chwila zwątpienia?
„Zawsze uważałem, że jestem sobą. Niezależnie od wszystkiego nigdy nie grałem wymyślonego oblicza. Nie robiłem niczego, byleby się komuś przypodobać. Zdanie o mnie z ust kogokolwiek miało tak wartościowe znaczenie, jak ludzie, jakich mijam co dzień na ulicy.
Żyłem ze świadomością bycia człowiekiem akceptującym własną osobę. Okazuje się, że lustrzane odbicie, to tylko wyreżyserowana postać, grająca wypunktowane w scenariuszu zagadnienia, zapominająca kim naprawdę jest. Niespełnione marzenia, a może siostra ludzkiej duszy – podświadomość, skłoniły do ujawnienia hollywoodzkich zdolności aktorskich?
Teraz dopiero zrozumiałem, że choć „tak dobrze” wychodzi mi okłamywanie innych, wcale nie oznacza to, że równie sprawnie potrafię oszukiwać siebie. Strach przed wyznaniem Prawdy sprawia, że ukrywam zawiłe treści na wymiętych stronach, zżółkniałego papieru.
Utracone ja.
Skrywam sekret, niszczący wieczną istność, zatracający wiarę w odmętach czeluści – zachwianej psychiki.”
Ciepło rozchodzące się pod skórą, z wierzchu oblane strugami potu, wzburza wojska przeciwnych końców ludzkiego ciała. Broń, jaką walczą, niszczy każdy stopień, każde piętro nieśmiertelnej duszy. Podcina podpory zapewniające trwałość, stabilność budynku, w którym zamknięto dobijającą się zewsząd Prawdę, pogrążoną w wierze w zgubną siłę miłości.
Mimowolnie trzęsące się dłonie, ciało znajdujące się pod władzą Umysłu, pogłębiają tylko stan niepewności. Utwierdzają, że choć żyję, to wyłącznie dzięki niezależnym istotom, budujące każdą, najmniejszą cząstkę mnie. Wnętrze ich pozbawione jest… jak pustynia – kruche, opuszczone, palone przez zapomnienie.
Powiedz – szepcze cicho Pokusa. – Uwolnij Prawdę. Powiedz – kusi. – Zawalcz! O szczęście, o życie, w którym byłeś poddawany ciągłym próbom. Powiedz… Na czym może ci bardziej zależeć, jak nie na wolności? Ucieknij od Kłamstw. Zmień przeznaczenie, zmień historię. Wykorzystaj szanse, jaką ci dano. Pomyśl, ile możesz zyskać?
Pomyśl, ile możesz na tym stracić? – wtrąciło Sumienie.
Powiedz – zagłuszyła Sumienie Pokusa. – Tu… i teraz – po czym zamilkła.
Uporczywy pogłos odbijający się od ścian ucha.
„Tu… i teraz."
Stukot szkła.
Toast, po czym…
Cisza.
Widziany obraz zastygł. Wokół niemy śmiech, drżące usta, budujące kalekie słowa. Bez władzy, bez kształtu. Zamarłe pozycje szkieletów. Jedne gotowe do ugaszenia spragnienia, drugie uporczywie dążące do zabicia głodu. Czas, jakby przestał istnieć. Jedynie pojedyncza łza zdołała przechytrzyć wskazówki zegara. Symbol niewiary, męki, wylanej w trakcie wojny krwi.
Ręczny hamulec zaciskający usta, stalowe kraty trwale zamknięte na klucz. Obie twierdze zostały zdobyte, gdy zranione Serce upadło.
„Jestem gejem.”
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga