22 lutego 2012
pantoflarz
jeszcze tylko pochodzę po puchu
cichutko
by nie skalać twej dumy
krokami olbrzyma
opuszczę głowę w geście
świętego rozsądku
wiedząc kto w tym domu
berło trzyma
pozamiatam z szacunkiem
twoje złe spojrzenia
byś nawet wzrokiem nie
potknęła się o nie
wezmę kromkę razowej litości
cichutko
w pokornym ukłonie
telewizor ci włączę byś
mogła chłonąć
obrazki jak żyją ci inni ludzie
ja w kąciku przycupnę
byś mogła odpocząć
po calutkim fizyczno-psychicznym trudzie
a na koniec ma pani
łóżko twe pościelę
sam położę się w kuchni
by wyspanym wstać
jutro zrobię znów wszystko
bo bardzo cię cenię
za to że mówisz mi
co mogę brać
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek