12 lutego 2012
Pusty
zgasł płomień
wosk ślepo zastygł
słonymi łzami
upadł w niezamkniętą ranę
bez świec skamieniały
na splamionym obrusie
świecznik w mroku pustego
pokoju
w przepaści
martwy wzrok
i spadająca w dół
żarząca się zapałka
skwierczy cichym żalem
skóra na której
z hukiem
przygasa
brak duszy
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga