12 stycznia 2012
Twoj portret
Chciałabym Twoj portret namalować.Ty wciąż nie pozwalasz na to.
Odpychasz moj pędzel zbroczony farbą.Chowasz się przed pokusą.Chcesz tak bardzo uciszyć moją rozkochaną duszę.
Mam już oczy , błękitne jak niebo.Ukradkiem twarz powstaje.
Czoło i bruzdy powstają na twarzy.Zarys ust mi jeszcze pozostaje.
Jakiś Ty cudny moj Kochany.Uśmiech Twoj lata przemierzone kryje.Widzę Cię pięknym i młodym.Tak w swej skrytej duszy
wyjesz.Ja wciąż maluję marzenia.Tworzę kontury nieznane.
Staję nad pragnień studnią.Portret Twoj ciągle się zmienia.
Rysy wciąż czegoś pragną.Czy ukończę go kiedyś strudzona
i przyjrzę się tym oczom fiołkowym? Pragnę ujrzeć w nich postać
swą.Pewnie jak umrę zabiorę go z sobą.Będziesz w nim lekki
jak chmurka niczyja.Wtedy pozwolę Ci o sobie zapomnieć.
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek