12 maja 2012
Cztery pory roku na Podlasiu
Pory roku na Podlasiu mają w sobie coś specyficznego, urzekającego... Każdemu z nas z czym innym kojarzy się wiosna, z czym innym zima czy lato... Ja chciałabym jednak zebrać całą tę specyfikę podlaskich pór roku w jednym miejscu i spróbować określić ją słowami, które i tak niewiele wniosą dla tych, którzy nie posmakowali dotąd naszej przyrody wszystkimi swoimi zmysłami.
Wiosna... Pierwsze promyki słońca rozgrzewające zmarzniętą ziemię i budzące do życia rośliny, które prześcigają się w pokazywaniu światu swojego przepychu. Szczególnie pięknie wygląda ona na podlaskiej ziemi, gdzie rozpływa się po łąkach, ukwiecając je złocistymi kaczeńcami i błękitnymi niezapominajkami. W lasach możemy spotkać fioletowe od przylaszczek i białe od zawilców kwiatowe dywany. Na pagórkach kwitnie mniszek lekarski, a w parkach i gajach sasanki. Sady, niczym piękne panny młode, stroją się w białe płatki wiśni i innych drzew owocowych. Dookoła nas rozkwita życie. Ciszę zakłócają tylko niekończące się ptasie trele. Nad stawami możemy usłyszeć rechot żab, a na łąkach radosne krzyki czajek i klekot bocianów.
Ich radość z powrotu wiosny możemy podziwiać w Pentowie – Europejskiej Wsi Bocianiej. Jest to istny raj dla ornitologów – hobbystów i nie tylko. Są tu bowiem dwie wieże obserwacyjne, ze szczytu których możemy oglądać bocianie gniazda. Jednak największe wrażenie robi powitanie wschodzącego słońca razem z budzącymi się o tej porze żabami.
Jednak Pentowo to nie tylko czarno – białe ptaki o długich czerwonych nogach i takimże dziobie. To także miejsce spotkania z bobrem- niestety jego obserwacja to już naprawdę sztuka. Nie dosyć bowiem, że zwierzę to jest aktywne głównie wieczorem i nocą, to w dodatku jest bardzo płochliwe. I choć trudno jest je spotkać, to ślady jego bytowania widać gołym okiem. Obgryzionych i pościnanych ostrymi zębami drzew nie sposób nie zauważyć...
Lato na Podlasiu to naprawdę urocza pora roku... Soczysta zieleń roślin, błękit nieba i luster wody, przyjemny wietrzyk, który chłodzi nasze rozpalone twarze... To cudowne wspomnienie, rozgrzewające nawet w najbardziej mroźny dzień.
W takich chwilach chciałoby się wziąć gitarę, do plecaka spakować kilka najpotrzebniejszych rzeczy, włożyć wygodne buty i ruszać. Nie potrzeba nawet namiotu, kto bowiem będzie tracił noc na spanie, gdy świat pogrąża się w ciszy, którą przerywa radosny śpiew młodzieży zgromadzonej przy wesoło trzaskającym ognisku. Nad głowami roztacza się szafirowy baldachim nieba, na którym błyszczą tylko zlociste punkciki gwiazd. Nie myślimy wtedy, że jesteśmy jedynie ziarnkami maku w wielkiej makówce Wszechświata. Liczy się tylko śpiew, gitara, przyjaźń, braterstwo... I radość, że to już ostatni rok w liceum, że już zamknięto drzwi szkolnej edukacji i wyrzucono klucz...
Ale wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć. W okna zaczynają dzwonić kropelki deszczu, a kolory i kontury świata bledną, ukryte pod delikatną firanką z mgły. Liście drzew zaczynają zmieniać barwy z zielonych na bardziej intrygujące –żółcie, pomarańcze, czerwienie, brązy. Na niebie pojawiają się klucze ptaków lecących do ciepłych krajów. Te wszystkie oznaki jesieni nie oznaczają, że ta pora roku jest smutna. Owszem, melancholia łapie nie tylko poetów, ale ile pięknych wierszy o jesieni i mijającym lecie, które przyniosło nowe wspomnienia i doświadczenia, zostało dzięki niej stworzonych...? To wtedy w lasach zaczyna roić się od grzybiarzy z plecionymi koszykami, z których wyglądają dojrzałe kapelusze borowików, brązowe podgrzybki i żółciutkie kurki. Ale jesień to nie tylko grzyby. Jagody, słodkie maliny, krągłe jabłka i gruszki wnoszą do naszych domów nostalgiczny zapach lata i mroźny podmuch nadchodzącej zimy.
Gdy pogoda dopisze, wybierzmy się rowerem na poszukiwanie śladów Tatarów na ziemiach Podlasia. Na planie naszej podróży na pewno znajdą się Bohoniki i Kruszyniany – szczególnie związane z tą narodowością.
To król Jan III Sobieski osadził ludność tatarską na ziemi sokólskiej. Tuż po osiedleniu się Tatarzy wybudowali meczety, a swoich bliskich chowali na tej właśnie ziemi. Do dzisiaj zachowały się dwie najstarsze w Polsce świątynie – właśnie w Bohonikach i Kruszynianach, a miejsca te są centrum religijnym polskich muzułmanów. Na uwagę zasługują też mizary – cmentarze muzułmańskie. Warto odwiedzić te miejsca i zobaczyć, jak obca religia splatała się z podlaską kulturą, tworząc spójną całość.
Zima na podlaskiej ziemi zachwyci każdego. Specyficzna aura spowodowana jest m.in. wysokim stopniem zalesienia naszego województwa. Nietrudno wyobrazić sobie, jak cudownie wyglądają oszronione gałęzie, czapy śniegu na gałęziach świerku, sosny czy modrzewia, wzgórza, pagórki i doliny pokryte białym puchem, sople lodu zwisające z okapów albo białe dróżki i ścieżki prowadzące – zdawałoby się – donikąd, a jednak zawsze wiodące wędrowca do jakiegoś celu. Czy może być coś przyjemniejszego niż siedzenie w drewnianej chacie przy wesoło trzaskającym ogniu na kominku i kosztowanie regionalnych przysmaków, gdy za oknem wyje wiatr? Fantastycznych wrażeń dostarczą nam przejażdżki saniami zaprzężonymi w narowiste rumaki, które będą niosły i niosły w siną, białą dal... Dla odważnych proponuję też banie, czyli wiejskie sauny na świeżym powietrzu...
Podlasie. Moje Podlasie. Kraina, która, niezależnie od pory roku, zachwyci każdego...
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek