22 listopada 2011
instynkt
1.
wioska za olsem przyłączyła się do nas
o świcie
dziad uciszył mój płacz drewnianym konikiem
cisawym ciepłym od krwi
do dziś znużony chronię się
między zdobyczne tabuny
matka i ojciec częściej zażywali odpoczynku
radując się strwożoną zręcznością
czarnookiej niemowy
wielu zginęło nim zwycięski cep
wymłócił plewy z kuzynów satrapów
sam więc dekorowałem kuchenny zydel
na pierwszy tron
swoje sługi stroję
w harmoniczne szarości
miejsce złota jest w skarbcu
żelaza w cekhauzie
rynek i rynsztok ku chichotom gawiedzi
mięsiste zaczerwienione uszy
nasłuchują chrząkania bezpańskich
renegatów
pokorni biorą plon pieką chleb
bezpieczne pastwiska urodzajny lud
za horyzont moja ziemia
już kazałem na nią mówić
- Ojczyzna
2.
tu skiełkowałem
w miłości
dzieciałem
sierociałem
mężniałem
mój grób między moimi grobami
12 października 2025
Marek Jastrząb
12 października 2025
Marek Jastrząb
12 października 2025
wiesiek
12 października 2025
sam53
11 października 2025
wiesiek
11 października 2025
Yaro
11 października 2025
ais
11 października 2025
Belamonte/Senograsta
11 października 2025
tetu
11 października 2025
dobrosław77