29 listopada 2011
człowiek wokoło jednego snu
inni ludzie odstają jak zawsze o całe mile od własnych mieszkań
mgła podnosi się rannych z ziemi nawet ranne
ptaki z ciepłych karmników nieopodal obnażonych lasów
obok mnie człowiek jak z obrazka małego picasso zdjęty
patrzył długo w jeden punkt na ścianie
nieraz powtarzał jeszcze że zaszedł znów za daleko
dlatego omijał mój otwarty dom
czarne limuzyny niby ociągają się wzdłuż drogi
tak naprawdę nie chcą zgubić mgły po krótkim czasie suną śmiało dalej
cóż ja mogę osunąć się osiąść na
twoich kolanach gdyby nie to że teraz tylko dobiegasz
zza kolejnej ściany pogodzony jak nigdy
z każdą pogodą
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga