17 października 2011
Miuość
Pozwoli Pani, bym usłuchał swojej krwi
i do sarabandy usłużnie Panią zaprosił;
Niech wino Skrzeka patrzy, niech nawet z nas drwi
niech z tej zazdrości kręci się wokół WŁASNEJ osi.
Ja tymczasem w cichym tańcu stworzę Pani
całkowicie abstrakcyjne i nieznane światy,
aż kolejka do pani , wręcz pociąg drani
rozpłynie się w koniakowym kieliszku pękatym.
I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie crescendo,
gdy cały świat zmieści się w czwartym wymiarze
oddamy zadymione duszę, by poddać się zapędom
moich prywatnych, acz niespełnionych marzeń.
Noc zakończy spektakularny, sensacyjny świt
I oboje nie spojrzymy już sobie w oczy;
I szarobezsensowny przedłużać będziemy byt
żeby ten choć trochę do przodu się potoczył.
Dopóki posoka zranionych obłoków
nie spadnie na mnie, bo wzbudzi żal
a wtedy z uśmiechem i w lekkim amoku
pędzić będę na kolejny nocny bal.
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53